MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żonglerka kamerami między strażą a policją

Arkadiusz Maciejowski
Fot. Anna Kaczmarz
O tym się mówi. Zdaniem urzędników, straż miejska nie mogła, a policjanci nie chcieli obsługiwać systemu monitoringu wyłapującego kierowców wjeżdżających do centrum miasta.

Pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu od kilku lat szukają skutecznego sposobu na ograniczenie ruchu samochodów w ścisłym centrum miasta. Proponowanych rozwiązań było wiele. Najbardziej drastyczne zakładało wprowadzenie ruchu jednokierunkowego wokół Plant. Liczba przejeżdżających aut w rejonie Starego Miasta miała zmniejszyć się przynajmniej o kilkanaście procent. Ostatecznie jednak, po protestach mieszkańców, prezydent Jacek Majchrowski zrezygnował z tej rewolucji.

Tymczasem problem zbyt dużej liczby pojazdów w centrum można było rozwiązać dużo prościej. Pojawiła się propozycja zainstalowania specjalnych kamer na wszystkich wjazdach do strefy ograniczonego ruchu, czyli m.in. na ul. Długiej, Basztowej czy Karmelickiej. Jak opisywaliśmy we wczorajszym wydaniu "DP", kamery miałyby automatycznie rozpoznawać po numerach rejestracyjnych, czy dany samochód ma prawo wjazdu do strefy. Jeśli nie ma takiego prawa, kierowca otrzymywałby mandat - tak jak to działa w przypadku fotoradarów.

O tym, jakie przyniosłoby to efekty, może posłużyć przykład jedynej zainstalowanej kamery przy pl. Wszystkich Świętych. Rocznie w ten sposób ujawnianych i karanych było kilka tysięcy łamiących przepisy kierowców. A to tylko jeden punkt w Starym Mieście. Można sobie wyobrazić, ile tysięcy aut nielegalnie porusza się innymi ulicami w centrum. Gdyby kierowcy mieli świadomość nieuniknionej kary, ruch znacząco by się zmniejszył.

Cały projekt był już opracowany, ogłoszony został nawet przetarg, można było sięgnąć po dofinansowanie unijne, ale okazało się, że urzędnicy zrezygnowali z tej inwestycji.

Zgodnie z nową wykładnią prawa przygotowaną w zeszłym roku przez Ministerstwo Transportu, straż miejska nie ma bowiem prawa wystawiać mandatów na podstawie nagrania z kamery.

Operatorem całego systemu mogłaby jednak być policja, która w przeciwieństwie do straży miejskiej ma takie uprawnienia. Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzi, że ZIKiT podejmował w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami policji. - Pytaliśmy policję, czy chciałaby uczestniczyć w takim projekcie, ale uzyskalismy odmowną odpowiedź - mówi Hamarnik. Nie chce jednak ujawniać szczegółów, kogo w policji i w jakiej formie (ustnie czy pisemnie) pytali pracownicy zarządu infrastruktury.

Teraz policja jest zdumiona argumentacją urzędników z ZIKiT. - Sprawdzimy i wyjaśnimy całą sprawę - zapewnia zaś nadkom. Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji, która wczoraj nic nie wiedziała ani o propozycji z ZIKiT, ani o odpowiedzi odmownej policji.

Nie zmieni to jednak faktu, że pieniądze, które miały być przeznaczone na kamery, trafiły już na inny cel. Urzędnicy z ZIKiT twierdzą jednak teraz, że być może w przyszłości raz jeszcze powalczą o dofinansowanie unijne na cały system i zrealizują projekt. Warunek jest jednak taki, że musieliby porozumieć się w końcu z policjantami albo należałoby zmienić prawo w taki sposób, aby straż miejska zyskała uprawnienia do używania kamer. Na to się ostatnio jednak nie zanosi.

CZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski