Zuchwali złodzieje przyszli po łup dwa razy. Wpadli na gorącym uczynku. To 53-letni mężczyzna i dwoje nieletnich

FLESZ - Tak wygląda polski samochód elektryczny

Do kradzieży doszło w minionym tygodniu. Mieszkaniec gminy Zielonki powiadomił policję o kradzieży dwóch wyciągarek do pojazdów, części od pojazdów budowlanych, grill, podnośnik samochodowy, części rolnicze i inne. Pokrzywdzony straty wycenił na prawie 3 tys. zł. Policjanci szybko ustalili, do którego skupu złomu złodzieje mogli się udać, żeby skradzione przedmioty i tam wpadli na ich trop. Przeglądnęli bowiem monitoring zamontowany w tym punkcie i ustalili pojazd, którym przestępcy się poruszali.

- Chwilę później, pokrzywdzony zadzwonił do komisariatu policji ponownie informując, że złodzieje wrócili na jego posesję i przyłapał ich na gorącym uczynku, jak kradną pozostałości przedmiotów metalowych, ładując je do bagażnika swojego samochodu. Mężczyzna zablokował im wyjazd i czekał na patrol policji. Mundurowi zjawili się na miejscu i zatrzymali zuchwałych rabusiów.- podkom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Złodziejami są 53-letni mieszkaniec Krakowa oraz jego 16-letni syn z koleżanką w tym samym wieku. W ich aucie policjanci odnaleźli wcześniej ukradzione przedmioty. Po sprawdzeniu policyjnej bazy okazało się, że 53-latek kierował samochodem pomimo orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów oraz wbrew decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania.

Cała trójka usłyszała po dwa zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu kradzieży dwóch wyciągarek do pojazdów i przedmiotów metalowych o łącznej wartości prawie 3 tysięcy złotych. Dodatkowo 53-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem pomimo zakazu oraz niestosowania się do decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania. Za popełnione przestępstwa dorosłemu grozi do 5 lat więzienia, a sprawą nieletnich zajmie się sąd rodzinny.