Także podczas Barbórki w Brzeszczach mówiono o bezpieczeństwie Fot. PAWEŁ PLINTA
GÓRNICTWO. Apel o rozwagę. Za ludzki błąd setki metrów pod ziemią można zapłacić najwyższą cenę.
Barbórka w zeszłą niedzielę, zbliżające się święta, koniec roku, łatwo w tych okolicznościach o poluzowanie dyscypliny. Setki metrów pod ziemią może to grozić błędem śmiertelnym.
Przypomnijmy wypadki górnicze z ostatnich tygodni. 27 listopada w kopalni Knurów - Szczygłowice należącej do Kompanii Węglowej, na poziomie 680 metrów, doszło do śmiertelnego przysypania urobkiem 51-letniego ślusarza. Liczne obrażenia odniósł też jego kolega, 39-letni elektromonter.
"Dwaj poszkodowani w tym wypadku pracownicy brygady remontowej znajdowali się we wnętrzu zsuwni zbiornika retencyjnego, w którym wymieniali blachę ślizgową pomimo, że nie mieli zapewnionego bezpieczeństwa wykonywania tych robót. Dwa dni wcześniej w kopalni Borynia - Zofiówka należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej z tego samego powodu, co na Ruchu Szczygłowice, czyli nieostrożności i nieprzestrzegania procedur, ciężko ranny został 30-letni górnik. Przebywał w miejscu niedozwolonym" - opisuje prezes Litwa. "Zróbmy wszystko, co tylko możliwe, aby w tym roku wszyscy górnicy spokojnie dopracowali Świąt Bożego Narodzenia, żeby nie było już więcej ofiar fedrunku" - apeluje.
WUG nie poprzestanie na apelach. W grudniu w kopalniach węgla kamiennego będą prowadzone kontrole nadzoru górniczego. W tym roku w górnictwie śmierć poniosły 24 osoby, w tym 20 w kopalniach węgla kamiennego.
PAWEŁ PLINTA
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?