MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żytko: Też pomogłem Milosowi w transferze

Redakcja
Mateusz Żytko FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Mateusz Żytko FOT. ANDRZEJ BANAŚ
ROZMOWA. Grający w Cracovii na pozycji stopera MATEUSZ ŻYTKO będzie musiał przyzwyczaić się do występów w środku obrony z nowym kolegą.

Mateusz Żytko FOT. ANDRZEJ BANAŚ

- Graliście z Milosem Kosa-noviciem przez ostatnie 1,5 roku. Byliście jak papużki nierozłączki... Milos odszedł do KV Mechelen, jak odnajduje się Pan w nowej sytuacji?

- Wywalczyliśmy sobie miejsca w podstawowym składzie i chyba to dobrze wyglądało. Ktoś wyliczył, że nie zagraliśmy ze sobą w lidze przez ten czas tylko w pięciu meczach. Uważam więc, że pomogłem Milosowi w transferze do dobrej ligi (śmiech). Ja też skorzystałem na jego dobrej grze, bo przedłużyłem kontrakt z Cracovią.

- Skoro pomógł Pan Milosowi, to on powinien teraz coś "odpalić" z transferu do belgijskiej drużyny...

- (śmiech). Każdy pracuje na swoje konto, ale rzeczywiście dobrze się uzupełnialiśmy. Fajnie, że udało mu się zrobić kolejny krok w karierze.

- Rozumieliście się chyba bez słów?

- Na pewno, bo lubiliśmy się też poza boiskiem, siedzieliśmy obok siebie w szatni. Może to nie jest decydująca sprawa, ale jak ludzie dogadują się poza boiskiem, to potem przekłada się to też na grę. Nie mieliśmy żadnych problemów ze sobą, byliśmy też parą na treningach.

- Milos to zawodnik bardzo skuteczny, ofensywnie usposobiony, Pan ma bardziej defensywne zadania.

- Wydaje mi się, że jest odwrotnie, Milos wchodził na stałe fragmenty gry, ale nie robił np. obiegów za plecami bocznego obrońcy. Milos strzelał wiele bramek i to się rzucało w oczy, dlatego wydawało się, że był bardzo ofensywny. Kapitalnej akcji, jaką przeprowadził w meczu z Lechią, nie powstydziłby się czołowy zawodnik z jakiejś dobrej ligi europejskiej.

- Poszedł do lepszej ligi, choć nie docelowej, bo chce się cały czas rozwijać. Panu przyjdzie teraz grać z kimś innym, z kim by Pan chciał?

- Z dobrym zawodnikiem, takim, który będzie pasował do naszej gry. Jest Marek Wasiluk, który od pół roku uczy się tej gry. Jest Krzysztof Nykiel, który grywał już na tej pozycji. O wszystkim zadecyduje trener. A tak na marginesie, to wcale nie jest powiedziane, że muszę grać, trzeba przecież wywalczyć sobie miejsce w jedenastce. Najlepsi wyjdą w pierwszym składzie.

- Nie wyobrażam sobie, by Pan miał stracić miejsce w jedenastce. Skoro odszedł jeden stoper, to wymienianie drugiego podstawowego gracza byłoby nierozsądne.

- Ja sobie też tego nie wyobrażam, ale niczego nie można być pewnym.

Rozmawiał Jacek Żukowski 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski