Krzysztof S., więzień zakładu karnego w Wołowie, napisał dwa listy. Oba BBN przekazało do Kancelarii Prezydenta, co potwierdziła Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, która kieruje biurem prasowym w Pałacu Prezydenckim.
Kancelaria Prezydenta powiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuraturę. Śledczy z Wrocławia prowadzą postępowanie w sprawie kierowania gróźb karalnych wobec prezydenta.
Równocześnie informacje o skargach więźnia Kancelaria Prezydenta przekazała Centralnemu Zarządowi Służby Więziennej. - Służba więzienna ma skontrolować, czy skargi więźnia są zasadne, a warunki odbywania przez niego kary zgodne z normami i przepisami - mówi Katarzyna Adamiak-Sroczyńska. Podkreśla przy tym, że wynika to nie ze strachu przed groźbami, lecz z troski o przestrzeganie prawa.
Jak zapewnia kancelaria, nie przewiduje się wzmocnienia ochrony prezydenta przez Biuro Ochrony Rządu.Autor listów, skazany Krzysztof S., ma 42 lata. Odsiaduje wysoki wyrok m.in. za gwałty. Ma też na koncie czynną napaść na funkcjonariusza. Zamknięty jest w specjalnym oddziale dla więźniów, ze statusem „niebezpieczny”. W swoim piśmie do BBN skarży się na jedzenie i m.in. twarde łóżko w celi.
Oprócz przesłania listu z prośbą i groźbą, Krzysztof S. regularnie dzwoni do BBN. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, w instytucji wyznaczono nawet pracownika do rozmów z więźniem z Wołowa. - Ten człowiek ma prawo dzwonić i z tego prawa korzysta - potwierdza Katarzyna Adamiak-Sroczyńska.
Kodeks karny przewiduje od roku do dziesięciu lat więzienia dla tego, „kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
