Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

100 "połamańców" przyjął oddział ratunkowy w Zakopanem

Redakcja
W ciągu całego sezonu na odział ratunkowy zakopiańskiego szpitala trafia ok. 3000 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów Fot. Agnieszka Szymaszek
W ciągu całego sezonu na odział ratunkowy zakopiańskiego szpitala trafia ok. 3000 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów Fot. Agnieszka Szymaszek
PODHALE. Zaczął się zimowy najazd narciarzy na... szpital. W ciągu 3 tygodni do Powiatowego Szpitala im. dra Tytusa Chałubińskiego trafiło 100 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów

W ciągu całego sezonu na odział ratunkowy zakopiańskiego szpitala trafia ok. 3000 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów Fot. Agnieszka Szymaszek

- To dużo, szczególnie, że sezon dopiero się rozpoczął - mówi dr Marian Papież, dyrektor ds. medycznych Powiatowego Szpitala w Zakopanem. Dodaje, że prawdziwy ruch na oddziale ratunkowym rozpocznie się drugiego dnia Świąt i potrwa przez cały świąteczno-noworoczny czas. Potem w zasadzie już do końca sezonu przez zakopiański szpital będą się codziennie przewijać kontuzjowani miłośnicy białego szaleństwa.

Na oddział trafiają pacjenci nie tylko z zakopiańskich stoków, ale całego Podhala - m.in. Bukowiny, Białki, Czarnej Góry, Małego Cichego, Witowa, i innych stacji. Podkreślić należy, że stoki są obecnie w większości bardzo dobrze przygotowane. Odebrane także zostały przed otwarciem pod względem bezpieczeństwa przez ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Czasem wystarczy po prostu pech. Jednak brawura, rozwijanie nadmiernych prędkości w stosunku do umiejętności, a także duży ruch na stoku sprawiają, że o wypadek - pechową wywrotkę, czy zderzenie, które może być szczególnie niebezpieczne w skutkach - nietrudno.

Przypomnijmy - w styczniu 2009 roku na stoku w Czarnej Górze doszło do śmiertelnego wypadku. 14-letni narciarz wypadł z trasy i uderzył w ogrodzenie, a później skarpę.

Jak mówi dr Marian Papież, wicedyrektor zakopiańskiego szpitala, w ciągu całego sezonu na odział ratunkowy trafia ok. 3000 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów. Takie statystyki zanotował szpital ubiegłej zimy oraz 2 lata temu. Z tego ok. 10 procent przypadków wymaga hospitalizacji, a nawet operacji. Oprócz "standardowych" kontuzji - czyli złamań podudzi, skręceń kolan, a przypadku snowboardzistów - także zwichniętych barków oraz dłoni - dochodzą szczególnie niebezpieczne urazy spowodowane zderzeniami, w tym głowy oraz kręgosłupa. Ratownicy TOPR i GOPR, którzy dyżurują na wszystkich większych stacjach narciarskich, apelują, by jeździć w kaskach i zachowywać rozsądek.

Agnieszka Szymaszek

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski