Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A jeżeli nie ma

Paweł Głowacki
Salon poezji. Kolejny raz nikt nie powiedział, że nic nie powie. Kolejny raz nikt nie oznajmił, że wybiera milczenie, gdyż na dobrą sprawę – cóż naprawdę sensownego można rzec o zmarłym? Żył sobie, raz ciężej, raz lżej, jak każdy, a później zmarł, też jak każdy w przeszłości lub przyszłości. Ot i cała historia...

Zdawać by się mogło, że niewiele więcej naprawdę sensownego da się rzec o zmarłym, więc lepiej nie mówić nic. Milczeć lepiej. „Ciszej nad tą trumną”, przecież uczy tego stareńkie porzekadło. A jednak – mówi się. Mówimy. Na Salonach Poezji też, od ich początku odległego – listopad w listopad.

Aktorzy i nie aktorzy przychodzą, każdy swemu zmarłemu świeczkę zapala i wiersz czyta. Ożywia cudze słowa, zmienia litery w dźwięki, żeby tylko cicho nie było. Czemu? Z lęku? Z wiary, że jednak da się powiedzieć więcej niż tylko to, że żył ten, który już nie żyje, żył lepiej lub gorzej, a później ciach – i już? Nie inaczej i teraz było.

Przyszli. Dorota Segda i Aleksander Fabisiak, Józef Opalski i Joanna Mastalerz, Szymon Kuśmider, Anna Dymna, wielu innych. I słychać było. Zdania Herberta, Kochanowskiego, Brodskiego, Twardowskiego, Miłosza i Marii Wisińskiej, i wielu innych. Powtórzę pytanie. Dlaczego? Dlaczego nie milczenie? Dlaczego słowa, skoro „milczenie jest złotem”? Rzecz jasna – każdy odpowiada sam sobie.

Moja odpowiedź to stary, fantastycznie ciemny wiersz Czesława Miłosza „Sens”. I w środku wiersza cierpkość wahających się, lecz wcale nieprzerażonych słów „A jeżeli nie ma...”. I w epilogu wiersza ta bezradna ufność w paradoksalną moc „nietrwałych ust” i w zawrotne wędrowanie słowa raz na głos wypowiedzianego, wszystkich wypowiedzianych słów.

„Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata./ Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca./ Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie./ Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało./ Co było niepojęte, będzie pojęte.//

– A jeżeli nie ma podszewki świata?/ Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem/ Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc/ Następują po sobie nie dbając o sens/ I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?// Gdyby tak było, to jednak zostanie/ Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,/ Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,/ Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk,/ I protestuje, woła, krzyczy.”

To wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski