Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o dyrektora w „Nowodworku”

Anna Kolet-Iciek
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne) fot. archiwum
Oświata. Sąd nakazał powtórzenie konkursu na dyrektora prestiżowego krakowskiego liceum. Część nauczycieli boi się powrotu do szkoły jej „starego” szefa.

Dyrektor I LO im. B. Nowodworskiego w Krakowie wkrótce zostanie odwołany, a na to stanowisko przeprowadzony będzie nowy konkurs. Niektórzy nauczyciele są tym oburzeni i złożyli zawiadomienie do prokuratury.

Jacek Kaczor, dyrektor prestiżowego „Nowodworka”, musi zostać odwołany ze stanowiska, gdyż Naczelny Sąd Administracyjny uznał właśnie, że przeprowadzony w kwietniu ubiegłego roku konkurs odbył się z naruszeniem prawa i nakazał natychmiastowe jego powtórzenie. Chodzi o uchybienia formalne przy wyborze osoby z grona pedagogicznego do komisji mającej wybrać nowego dyrektora (nie oznakowano kart do głosowania, niestarannie przeliczono głosy, nieprawidłowo zabezpieczono karty po głosowaniu).

W konkursie wystartowały trzy osoby, w tym Tomasz Malicki, ówczesny dyrektor „jedynki”, któremu kończyła się kadencja, i Jacek Kaczor, nauczyciel informatyki w I LO. Wygrał ten ostatni i 1 września ubiegłego roku objął stanowisko. Były dyrektor nie mógł jednak pogodzić się z porażką i 3 miesiące po zakończeniu procedury konkursowej zaskarżył ją najpierw do urzędu miasta, potem wojewody małopolskiego, a wreszcie - gdy te dwa organy nie podzieliły jego argumentacji - do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Uważam, że podczas procedury konkursowej doszło do pewnych nieprawidłowości - argumentował wówczas Tomasz Malicki, który do dziś pracuje w „Nowodworku” jako nauczyciel matematyki. NSA właśnie przyznał mu rację. - Musimy uszanować ten wyrok, dlatego obecny dyrektor zostanie odwołany, a na zwolnione stanowisko zostanie ogłoszony nowy konkurs - mówi Katarzyna Król, wiceprezydent Krakowa. Cała procedura, do momentu wyłonienia nowego szefa, może potrwać nawet trzy miesiące. Do tego czasu obowiązki dyrektorskie będzie sprawować wicedyrektor szkoły.

- Nie mam żalu do byłego dyrektora, to byłoby małostkowe - mówi Jacek Kaczor. - Każdy ma prawo walczyć, jeśli uważa, że został w jakiś sposób skrzywdzony. Ręce nadal sobie podajemy, bo ta sprawa nie zwalnia nas od przestrzegania zasad dobrego wychowania i dbania o dobre imię szkoły.

Jacek Kaczor już zapowiada, że w kolejnym konkursie na pewno wystartuje. Jak się okazuje, takiej pewności nie ma natomiast Tomasz Malicki. W rozmowie z nami przyznał, że chodziło mu przede wszystkim o pokazanie pewnych nieprawidłowości, co się udało. - Dlatego nie wiem jeszcze, czy wystartuję w nowym konkursie - mówi Tomasz Malicki.

Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, przyznaje, że niedawny wyrok NSA, nakazujący powtórzenie konkursu na dyrektora I LO, bardzo ją zaskoczył. - To sprawa precedensowa w skali całego kraju - przyznaje kurator. Obecny dyrektor szkoły Jacek Kaczor zapewnia, że całe to zamieszanie w żaden sposób nie wpłynęło na funkcjonowanie szkoły. Jednak w „Nowodworku” wrze. Nauczyciele są oburzeni decyzją NSA. - Szanujemy werdykt sądu, ale się z nim nie zgadzamy, gdyż odwoływanie ze stanowiska dyrektora, który wygrał konkurs, za niepopełnione przez niego błędy, uważamy za niesprawiedliwe i krzywdzące - mówią nam anonimowo.

Barbara Nowak podkreśla, że do niej również zgłosiła się grupa osób uczących w I LO, zaniepokojona możliwością powrotu Tomasza Malickiego na stanowisko dyrektora.

- Nauczyciele uważają, że teraz szkoła jest lepiej zarządzana, a dyrektor ma wizję jej rozwoju. Obawiają się, że może jednak przegrać kolejny konkurs - mówi kurator.

Dlatego w odpowiedzi na decyzję sądu część nauczycieli I LO złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tomasza Malickiego. Chodzi o tę samą sprawę, na temat której wypowiedział się sąd, czyli dotyczącą wyboru osoby spośród grona pedagogicznego, która zasiadała potem w komisji konkursowej. Nauczyciele twierdzą, że dyrektor Malicki dopuścił się wówczas nieprawidłowości przy liczeniu głosów i wszedł w posiadanie kart do głosowania, do czego nie miał uprawnień. To wszystko miało doprowadzić do wyboru osoby, która była mu przychylna.

Dlaczego nauczyciele dopiero po ponad roku od zakończenia konkursu zdecydowali się na zgłoszenie sprawy organom ścigania? - Nie chcieliśmy wywoływać zamieszania, skoro konkurs wygrała nowa osoba. Jesteśmy od tego, żeby spokojnie pracować - mówi jedna z nauczycielek „jedynki”. - Teraz zostaliśmy jednak zaskoczeni wyrokiem sądu, bo wcześniej nikt się do nas nie zwracał z prośbą o wyjaśnienie, jak w rzeczywistości wyglądały wybory członka komisji konkursowej. Uznaliśmy, że sprawa wymaga wyjaśnienia.

Tomasz Malicki nie chce komentować poczynań nauczycieli. - Zaczęła się gra, w której nie chcę uczestniczyć - kwituje.

I LO jest jedną z najbardziej prestiżowych szkół w Krakowie i jedną z najstarszych instytucji edukacyjnych w Polsce. Działa od 1588 roku, a jej absolwentami byli m.in. król Jan III Sobieski, Józef Bem, Jan Matejko, Stanisław Wyspiański, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Sławomir Mrożek czy Gustaw Holoubek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski