MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bałagan u stóp Wawelu. Aż wstyd przed turystami

Małgorzata Mrowiec
Meleksy w sezonie zajmują każdy wolny skrawek wokół wzgórza
Meleksy w sezonie zajmują każdy wolny skrawek wokół wzgórza FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Porządek. Między nagabywaczami trzeba się przeciskać. Do tego żebracy i grajkowie, od których muzyki więdną uszy.

Po artykule w „Dzienniku Polskim”, alarmującym, że stoki i najbliższe otoczenie wzgórza wawelskiego wołają o rewitalizację, nasza Czytelniczka zwraca uwagę także na inne bolączki tego miejsca. Do najgorszych należą nagabywacze i panoszący się meleksiarze.

„Pracuję jako pilot grup turystycznych i w sezonie prawie codziennie jestem na Wawelu. Za każdym razem trochę mi wstyd za to, co jest po drodze. Na szczęście po wejściu na wzgórze złe wrażenie mija, ale...” – tak zaczyna swój list nasza Czytelniczka. Zaznacza, że w odróżnieniu od porządkowania stoków wzgórza, są sprawy, które można uregulować bez dużych nakładów, a poprawi się obecne złe wrażenie.

Jednym z problemów jest to, że każdego sezonu schodki na Wawel od ulicy Bernardyńskiej są obstawione przez młodych ludzi zachęcających do rejsów po Wiśle. Czasami trzeba się wręcz przeciskać miedzy nimi.

– Nie mam nic przeciwko młodym ludziom zarabiającym w ten sposób w czasie wakacji (popieram), ale może udałoby się zorganizować dla nich jakieś miejsce w pobliżu, typu: parasol z ładnym logo, stolik, ławkę, gdzie mogliby przebywać i wykonywać swoją pracę, a nie nagabywać turystów w ciasnym przejściu – proponuje pilotka.

Kierowcom meleksów wytyka, że w sezonie blokują każdy wolny skrawek wokół wzgórza, co utrudnia komunikację nawet pojedynczych osób, nie mówiąc o większej grupie. Również – że i z ich strony jest się narażonym na nachalne zachęty. – Jeszcze tylko brakuje, żeby zaczęli ciągnąć turystów za rękaw – kwituje.

Według jej obserwacji meleksy nigdy nie parkują na wyznaczonym dla nich postoju na Bernardyńskiej, wzdłuż kościoła Bernardynów – bo tamtędy nie idą turyści. Za to blokują miejsca parkingowe dla aut, zajmując też te dla inwalidów. Pilotka utyskuje na brak reakcji służb porządkowych.

Inni stali bywalcy wzgórza wskazują, że nędznego obrazu dopełniają tu żebrzący czy roz­maici śpiewacy i grajkowie, od których muzyki więdną uszy. A przecież Wawel to najczęściej odwiedzany zespół zabytkowy!

Co na to wszystko krakowski magistrat? – Będziemy apelować do przedsiębiorców, żeby zwracali uwagę na odpowiedni sposób prezentowania swoich usług – obiecuje Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Miasta.

Straż miejska informuje, że w otoczeniu Wawelu notuje przypadki nielegalnego handlu, natarczywego żebrania (zwłaszcza bezdomnych) oraz nieprawidłowego parkowania meleksów (np. poza miejscami dla nich wyznaczonymi).

– Co ciekawe, w weekendy notujemy niestosowanie się do znaku zakazu ruchu przez kierowców, którzy wjeżdżają swoimi samochodami na teren Zamku Królewskiego – dodaje rzecznik SM Marek Anioł.

I zapewnia, że strażnicy miejscy będą reagować, jeśli ktoś zgłosi natarczywe czy agresywne nagabywanie ze strony proponujących usługi, zastępowanie drogi itp. Zaznacza, że osoba zgłaszająca musi być na miejscu i wskazać osobę, na którą się skarży.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski