18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez ugody

Redakcja
W sądzie toczy się sprawa o eksmisję Stowarzyszenia Wspólnota św. Brata Alberta "Chleb i Światło" z budynku przy ul. Estery 12. - Ludzie, którzy tam mieszkają, potrzebują pomocy i wiem, że o ubóstwo się nie prosili, ale z naszego punktu widzenia to dzicy lokatorzy - mówi Tadeusz Jakubowicz, prezes Gminy Żydowskiej. Przedstawiciele stowarzyszenia ripostują: - Proponowaliśmy Gminie Żydowskiej ugodę. W remont budynku włożyliśmy ponad 200 tys. zł. Poniesione nakłady chcieliśmy odmieszkać do 2006 r.

Gmina Żydowska i Wspólnota św. Brata Alberta podkreślają, że nie mają nic przeciwko sobie; mimo to spotkały się w sądzie

   Kamienica przy ul. Estery 12 przed wojną należała do Gminy Żydowskiej. Po II wojnie światowej została odebrana przez państwo. W 1996 r. gmina Kraków przekazała budynek Stowarzyszeniu Wspólnota św. Brata Alberta. W 2001 r. Gmina Wyznaniowa Żydowska otrzymała prawo do własności budynku, w którym w dalszym ciągu stowarzyszenie prowadzi noclegownię dla bezdomnych i wydaje darmowe posiłki dla ubogich.
   - Jak tu przyszliśmy, zastaliśmy opuszczone, rozlatujące się hale po spółdzielni pracy. Wszystko trzeba było remontować od podstaw. Modernizacje były przeprowadzone za własne środki wspólnoty - opowiada Zbigniew Ryszard Lipkowski, przełożony domu, w którym mieszka 40 mężczyzn (9 z nich to inwalidzi). Każdego dnia z prowadzonej przez nich kuchni korzysta około 200 ubogich mieszkańców krakowskiego Kazimierza. Dodatkowo wydawane są również posiłki dla dzieci z tego rejonu, a także zawożona jest gorąca zupa dla bezdomnych z dworca. Korzystający z tej pomocy nie wyobrażają sobie, by na Kazimierzu mogło zabraknąć Wspólnoty św. Brata Alberta.
   - Nie chcę, aby nasze postępowanie wyglądało na wyrzucanie kogokolwiek. Rozumiemy trudną sytuację wspólnoty, jednak już mijają 3 lata, od kiedy odzyskaliśmy kamienicę. Jest ona naszą własnością i chcielibyśmy ją wykorzystać dla naszych celów - _przekonuje Tadeusz Jakubowicz, prezes Gminy Żydowskiej. - _Prezes Jakubowicz w chwili przekazywania budynku Gminie Żydowskiej zapewniał, że nie ma zamiaru wyrzucać z niego bezdomnych. Po roku Gmina Żydowska ustaliła jednak czynsz za jego korzystanie. Nie mogliśmy płacić wstecz za ten okres, ponieważ w tym czasie zmienił się nasz zarząd. Teraz staramy się na bieżąco regulować wszelkie opłaty. Znaleźliśmy na to sponsora, który jest gotów także uregulować wcześniejsze zaległości wobec Gminy Żydowskiej. Jako dowód wpłat mamy jednak tylko odcinki z poczty. Gmina Żydowska nie wystawia nam żadnych faktur - stwierdza Tadeusz Kroker, członek Stowarzyszenia Wspólnota św. Brata Alberta "Chleb i Światło".
   Gmina Żydowska nie jest jednak zainteresowana ugodą. Stanowczo chce odzyskać swoją własność. - Tutaj znajdowała się modlitewnia - _mówi prezes Jakubowicz. - _Mamy sentyment do tego miejsca. Chcielibyśmy je również wykorzystać do własnych celów. Pokazywaliśmy już kamienicę przedstawicielom fundacji księcia Karola. Tadeusz Jakubowicz twierdzi również, że nie przedstawiono mu żadnego rachunku ani faktury na prace remontowe, wykonane w kamienicy przy ul. Estery 12. - Nie wiemy, jak duże środki tam włożono - _mówi. - _Poza tym, jeśli ktoś użytkował budynek przez kilkadziesiąt lat, musiał go remontować. _Tymczasem przedstawiciele wspólnoty twierdzą, że na część prac remontowych mają faktury, a reszta została przeprowadzona za pieniądze pochodzące z darowizn. - Mamy kosztorys powykonawczy, dotyczący remontów - zapewnia Zbigniew Ryszard Lipkowski.
   Dla Gminy Żydowskiej kamienica przy Estery 12 stanowi dodatkowe źródło problemów. - _Nie możemy jej użytkować, ale - jako właściciele - musimy płacić za sprzątanie i odśnieżanie - _twierdzi Jakubowicz. - _Informacje Gminy Żydowskiej o wynajęciu firmy do sprzątania są niedorzecznością
- odpowiada Zbigniew Ryszard Lipkowski. - Przed budynkiem sprzątają tylko mieszkańcy wspólnoty, odśnieżają oni również chodnik przed sąsiednimi posesjami - wyjaśnia.
   Rozwiązaniem sytuacji, na które liczy Gmina Żydowska, jest znalezienie przez Urząd Miasta Krakowa lokalu zastępczego dla wspólnoty. Stowarzyszenie zwróciło się o inny lokal do prezydenta, ale na razie nie otrzymało odpowiedzi. - Zwrócili się w połowie listopada o przyznanie lokalu zastępczego na działalność statutową - _wyjaśnia Małgorzata Smolak z biura prasowego UMK. - _Zależy nam na rozwiązaniu tej sprawy i poszukujemy w tym momencie odpowiednich lokali, które mogą spełnić wymagania wspólnoty. Niestety, nie mamy do dyspozycji nieruchomości o tak dużej powierzchni na Kazimierzu. W najbliższym czasie przedstawimy wspólnocie kilka propozycji lokalowych.
(SIE, TYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski