Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bomba Robbena uratowała Bayern

FIL
Arsenal - Porto. W tej sytuacji Nicklas Bendtner (z lewej) zdobył pierwszego gola. FOT. EPA/GERRY PENNY
Arsenal - Porto. W tej sytuacji Nicklas Bendtner (z lewej) zdobył pierwszego gola. FOT. EPA/GERRY PENNY
LIGA MISTRZÓW. Arsenal Londyn (z Łukaszem Fabiańskim na ławce rezerwowych) i Bayern Monachium to pierwsi ćwierćfinaliści piłkarskiej Ligi Mistrzów. "Kanonierzy" rozgromili FC Porto, a Bayern wyeliminował Fiorentinę. Arsenal Londyn - FC Porto 5-0 (2-0)

Arsenal - Porto. W tej sytuacji Nicklas Bendtner (z lewej) zdobył pierwszego gola. FOT. EPA/GERRY PENNY

Bramki: Bendtner 9, 25 i 90+1 karny, Nasri 63, Eboue 66. Sędziował Mallenco (Hiszpania). Pierwszy mecz: 1-2. Awans: Arsenal.

Arsenal: Almunia - Sagna, Campbell, Vermaelen, Clichy - Nasri (73 Denilson), Song, Diaby - Rosicky (57 Eboue), Arszawin (76 Walcott) - Bendtner.

Porto: Helton - Fucile, Rolando, Bruno Alves, Pereira - Micael (76 Guarin), Coelho (46 Rodriguez), Raul Meireles - Varela (76 Gonzalez), Falcao, Hulk.

Gospodarze od początku przystąpili do ofensywy i szybko uzyskali prowadzenie. W 9 min Almunia wybił daleko piłkę, Arszawin zgrał ją głową do Nasriego, ten podał prostopadle do wychodzącego Arszawina, a po interwencji Heltona i dwóch obrońców piłka trafiła do Bendtnera, który mimo asysty dwóch rywali wpakował piłkę do siatki. Urazu w tej sytuacji doznał Helton, uderzony w głowę przez upadającego na ziemię Arszawina, ale po udzieleniu pomocy lekarskiej pozostał na boisku. Po stracie gola goście przycisnęli londyńczyków, jednak nie zagrozili poważnie bramce Almunii. Potem znowu przeważali gospodarze, którzy wykorzystali niefrasobliwe zachowanie rywali w obronie. Piłkę przejął Arszawin, minął czterech (!) graczy z Porto i wyłożył ją Bendtnerowi, który dopełnił formalności. Potem strzał Arszawina był niecelny, a uderzenia Bendtnera, Diaby'ego i Nasriego obronił Helton. W drugiej połowie "Kanonierzy" pozbawili złudzeń rywali, demolując wręcz ekipę z Porto.

Fiorentina - Bayern Monachium 3-2 (1-0)

Bramki: Vargas 28, Jovetić 54 i 64 - van Bommel 60, Robben 65. Sędziował De Bleeckere (Belgia). Pierwszy mecz: 1-2. Awans: Bayern.

Fiorentina: Frei - De Silvestri, Natali, Kroldrup, Felipe (80 Pasqual) - Marchionni, Montolivo, Jovetić, C. Zanetti, Vargas (82 Keirrison) - Gilardino.

Bayern: Butt - Lahm, van Buyten, Badstuber, Alaba - Robben, van Bommel, Muller, Schweinsteiger, Ribery - Gomez (30 Klose).

Bayern, który bardzo szczęśliwie wygrał u siebie, poleciał na rewanż w roli faworyta. Fatalnie grający w lidze włoskiej gospodarze nie przejęli się opiniami skazującymi ich na pożarcie. W I połowie objęli prowadzenie po strzale Vargasa i błędzie Butta. Zaraz po przerwie mogli podwyższyć wynik, ale Gilardino nie wykorzystał błędu tym razem obrońców - jego strzał obronił Butt. Tego ostatniego potem pokonał z 10 metrów Jovetić. Bayern ruszył wtedy do ataku i po podaniu Ribery'ego do siatki trafił van Bommel. Fiorentina odpowiedziała jednak golem Joveticia, który z bliska posłał piłkę między nogami Butta. W rewanżu kapitalną "bombą" popisał się Robben. Zrobiło się kapitalne widowisko. Obie drużyny do końca szukały okazji do zdobycia gola, ale... nie znalazły.

Dziś: Manchester United - AC Milan (w pierwszym meczu 3-2) i Real Madryt - Olympique Lyon (0-1). (FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski