Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje wszystkiego

SZYM
Utworzone w styczniu tego roku przez ministra ds. referendum Lecha Nikolskiego gminne ośrodki informacji europejskiej, zatrudniające bezrobotnych absolwentów szkół wyższych - tzw. euroinformatorów - do dzisiaj czekają na obiecane wówczas materiały informacyjne. - Robimy, co możemy: organizujemy spotkania w szkołach, zebrania mieszkańców, podczas których przedstawiane są wady i zalety naszego przystąpienia do Unii. Ludzie czekają jednak na słowo pisane i pytają o broszury, ulotki, plakaty. Tymczasem przez cały okres naszego funkcjonowania otrzymaliśmy zaledwie 350 broszur - mówi Paweł Gawor z ośrodka informacji europejskiej w Świątnikach Górnych. - Brakuje też pieniędzy na delegacje i benzynę na wyjazdy w teren.

Gminne ośrodki informacji europejskiej czekają na materiały

   (INF. WŁ.) Referendum unijne już za półtora miesiąca, a pieniędzy na prowadzenie kampanii nie ma. Brakuje broszur, ulotek, za dojazdy na spotkania z rolnikami musimy płacić z własnej kieszeni - alarmują pracownicy instytucji odpowiedzialnych za organizację kampanii wśród mieszkańców wsi.
   Fundusze i materiały ośrodki otrzymują z Wojewódzkiego Biura Integracji Europejskiej. Jego dyrektorka, Małgorzata Bywanis-Jodlińska, już w styczniu wystąpiła do ministra finansów o uruchomienie rezerwy celowej, przede wszystkim na druk materiałów o charakterze lokalnym - takich, których treść najszybciej dociera do ludzi; druki otrzymywane z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej mają charakter ogólnopolski, więc ludzie w konkretnej wsi jedynie w niewielkim stopniu utożsamiają się z zawartymi w nich treściami. Pieniędzy nie ma jednak do dzisiaj.Biuro Integracji Europejskiej organizuje wyjazdy do gmin, wykorzystując głównie wiedzę własnych specjalistów. Do kilkuosobowych zespołów, składających się z pracowników Urzędu Wojewódzkiego, dopraszani są także przeszkoleni wcześniej fachowcy z ośrodków doradztwa rolniczego oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Frekwencja na spotkaniach jest rozmaita, od kilkunastu do 400 osób. Ostatnio ludzi jest trochę mniej, bo rozpoczęły się prace polowe. Na szczęście objechaliśmy już 140 gmin. Pozostało nam 40, ale są to przede wszystkim gminy miejskie - dodaje dyrektor Bywanis-Jodlińska.
   Jedno spotkanie trwa kilka godzin, a w ciągu dnia zespół objeżdża średnio dwie, trzy miejscowości. Z powodu braku funduszy prelegenci prowadzą te spotkania w ramach swoich "normalnych" obowiązków służbowych, co raczej nie czyni ich pracy zbyt atrakcyjną. - Nie wiadomo, co lepsze. Rolnicy zarzucają nam, że zarabiamy na tych spotkaniach krocie. Kiedy dowiadują się, jak jest naprawdę, wówczas to, co mówimy, staje się dla nich jakby bardziej wiarygodne - zauważa Małgorzata Bywanis-Jodlińska.
   Pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego - którzy organizują spotkania przede wszystkim w sołectwach - czekają na pieniądze, jakie z własnych kieszeni wydali na delegacje i benzynę. Stanisław Siemek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rozwoju Wsi Urzędu Wojewódzkiego, zapewnia, że Urząd Komitetu Integracji Europejskiej przeznaczył już dla małopolskich ODR-ów 111 tys. zł. Kiedy jednak pieniądze te dotrą do adresatów i na co one wystarczą? Ile zostanie na druk materiałów? Na razie brak odpowiedzi.
   Marek Podolski, wicedyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Karniowicach, apeluje jednak o umiar w dystrybucji broszur i ulotek. - Rolnicy nie lubią nachalnej propagandy i nadmiaru informacji - _argumentuje. - Jeśli nie będziemy o tym pamiętać, efekt naszych działań może być odwrotny od zamierzonego.
   Brak funduszy na kampanię w mniejszym stopniu dotyka pracowników Małopolskiego Oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, którzy od wielu tygodni na zebraniach wiejskich mówią o koordynowanych przez agencję programach pomocowych dla rolnictwa i obszarów wiejskich, a także o dopłatach indywidualnych dla rolników. Wicedyrektor Krzysztof Kosiński wskazuje też na cykl szkoleń, zorganizowanych przez agencję - wraz z Urzędem Wojewódzkim i kuratorium oświaty - w szkołach rolniczych w Małopolsce. Frekwencja była bardzo duża, a pytania młodych ludzi - bardzo konkretne, ukierunkowane przede wszystkim na możliwości pracy w krajach Unii.
   Być może mnogość inicjatyw sprawia, że - pomimo braku pieniędzy na kampanię - wiedza mieszkańców wsi na temat Unii Europejskiej jest - w ocenie naszych rozmówców - wcale niemała. Zapewne jest również tak dlatego, że rolnicy - którzy są najbardziej zainteresowani wiedzą na temat zalet i wad uczestnictwa w unijnej wspólnocie - sami czynią wiele na rzecz jej pozyskania.
   O co najczęściej pytają podczas spotkań? - _Chcą konkretnej odpowiedzi, ile dostaną w formie dopłat do gospodarstw indywidualnych, kto, na co i ile ma szanse uzyskać w ramach SAPARD-u i innych programów - _mówi dyrektor Kosiński. - _Ludzie powyżej pięćdziesiątki bardzo często denerwują się, bo - w myśl unijnych zasad - są już za starzy, by mogli uczestniczyć w tych programach. Często irytują ich także ustalone przez Unię limity produkcji na niektóre artykuły rolne - nawet wówczas, gdy dowiadują się, że limity te - ustalone po to, by rolnicy nie mieli problemów ze zbytem swoich towarów - często są wyższe od kwoty całej rocznej produkcji w Polsce.__Nie mydlimy ludziom oczu i mówimy wprost, że Unia nie daje żadnych gwarancji, lecz stwarza jedynie szansę dla ludzi przedsiębiorczych
.
   Dyrektor Małgorzata Bywanis-Jodlińska dodaje, że właściciele niewielkich, 2-3-hektarowych gospodarstw z reguły pytają natomiast, czy w Unii takie gospodarstwa mają szanse. - My odpowiadamy uczciwie - mówi - że mają dwie możliwości: albo oddać ziemię w zamian za rentę, albo skorzystać z funduszy pomocowych i przekształcić swoje gospodarstwo na bardziej wydajne.
   Jaki efekt przyniosą wszystkie te działania, okaże się po 8 czerwca, kiedy zostaną ogłoszone wyniki referendum. Już dziś jednak wiadomo, że wniosków, składanych przez rolników indywidualnych**o uczestnictwo w programie SAPARD, przybywa z miesiąca na miesiąc.
DOROTA STEC-FUS, SZYM
   - "Bilans korzyści i kosztów członkostwa Polski w UE" nie jest dokumentem rządowym, a jedynie przygotowaną na zlecenie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej analizą niezależnych ekspertów - poinformował wczoraj rzecznik rządu Michał Tober. Według Tobera, rząd jedynie "przyjął do wiadomości", że taki bilans istnieje". (PAP)
INSTYTUT SPRAW PUBLICZNYCH
   
Poparcie dla integracji wśród księży katolickich
   zwolennicy - 59 proc.
   przeciwnicy - 20 proc.
   frekwencja w referendum - 96 proc.
SOPOCKA PRACOWNIA BADAŃ SPOŁECZNYCH
   
"Eurobarometr", marzec 2003 - poparcie dla UE
   zwolennicy - 61,3 proc.
   przeciwnicy - 23,o proc
   frekwencja w referendum - 77,4 proc.
CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ
   
Badanie "Poparcie dla integracji z Unią Europejską" - marzec 2003
   zwolennicy - 69 proc.
   przeciwnicy - 21 proc.
   frekwencja - 74 proc.
OŚRODEK BADAŃ WYBORCZYCH
   
Badanie "Prognoza wyniku Euroreferendum" - kwiecień 2003
   zwolennicy - 49 proc
   przeciwnicy - 51 proc.
   
woj. małopolskie
   zwolennicy - 51 proc.
   przeciwnicy - 49 proc.
   
woj. podkarpackie
   zwolennicy - 44 proc.
   przeciwnicy - 56 proc.
   
woj. lubelskie
   zwolennicy - 39 proc.
   przeciwnicy - 61 proc.
   
woj. pomorskie
   zwolennicy - 55 proc.
   przeciwnicy - 45 proc.
   
Gdyby wyniki referendum akcesyjnego były zgodne z przewidywaniami Ośrodka Badań Wyborczych i większość głosujących (przy frekwencji ponad 50 proc.) powiedziałaby "nie", Polska nie weszłaby do Unii Europejskiej w planowanym terminie, tj. 1 maja 2004 r. O tym, czy Polska w dalszym ciągu będzie zainteresowana wejściem do Unii, zdecyduje rząd. To od jego decyzji będzie zależało, czy ponownie - konstytucja nie określa, po jakim czasie - skieruje on do Sejmu wniosek o przeprowadzenie procedury ratyfikacyjnej. Dotyczyłaby ona tego samego, podpisanego 16 kwietnia w Atenach, traktatu akcesyjnego. **(SZYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski