Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brunon Kwiecień zbierał „strychy” i nie bał się „smutnych panów”

(BAN)
Brunon Kwiecień na sali sądowej
Brunon Kwiecień na sali sądowej fot. Adam Wojnar
Proces. „Wiem, że smutni panowie mogą inwigilować pocztę elektroniczną, ale mam na tyle dobrze schowany towar, że się ich nie boję” – tak pisał w e-mailu niedoszły zamachowiec do Marcina P., który wczoraj zeznawał przed krakowskim sądem.

Według świadka, z którym mailował oskarżony o planowanie zamachu na Sejm, „smutni panowie” to policjanci, a „towar” to najprawdopodobniej broń. W innym liście Kwiecień pisał do Marcina P. „Mam może kilka prawie super okazów, reszta to strychy w lepszym lub gorszym stanie. Ziemniaków nie zbieram, bo to złom”.

Zdaniem świadka „strychy” to egzemplarze m.in. broni znalezione np. na strychu, a „ziemniaki” to przedmioty, w tym również broń, wykopane z ziemi. – Wszystko wskazuje na to, że oskarżony pisał o swojej kolekcji broni, ale nie mam takiej wiedzy, żeby miał te rzeczy – mówił wczoraj Marcin P.

Z mailowej korespondencji świadka i oskarżonego wynika, że Brunon Kwiecień mocno targował się ze sprzedawcą militariów, który wystawiał przedmioty na sprzedaż w serwisie Allegro. Kwiecień chciał od niego kupić dwójnóg do karabinu maszynowego Diektariewa, który używany był do ostrzeliwania wrogów z czołgu. Dwójnóg potrzebny jest, jeśli ktoś chciałby używać tej broni, leżąc na ziemi. – Ja chciałem za __niego 350 zł, oskarżony oferował 80 zł – mówił Marcin P.

Nie wiadomo jednak, czy Kwiecień posiadał karabin, do którego chciał dokupić dwójnóg. – _Można kupić sobie taką rzecz, nie posiadając broni _– twierdził świadek. Marcin P. poznał się z Brunonem Kwietniem w latach 90. Widywali się na warszawskiej giełdzie staroci i militariów i w Bytomiu.

Kwiecień oskarżony jest m. in. o posiadanie i handel bronią, choć nie znaleziono jej u niego. Śledczy powołują się m.in. na spis znaleziony w mieszkaniu i zeznania świadków, że Kwiecień posiadał 35 sztuk broni palnej.

Wczoraj przed sądem zeznawał też właściciel firmy, która przez internet oferowała sprzedaż SKOTA. Według prokuratury takim opancerzonym pojazdem wypełnionym 4 tonami materiału wybuchowego Kwiecień planował wjechać w Sejm. Oferta sprzedaży pojazdu widniała w notatkach oskarżonego. Świadek poinformował, że tylko pięć osób zgłosiło telefonicznie zainteresowanie kupnem SKOTA. Nie wie jednak, kto to był.

Kwiecień odpowiada przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 r. ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 r. dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski