Próba polubownego załatwienia sprawy nie przyniosła efektu. Miasto przed sądem będzie walczyć o odzyskanie atrakcyjnej działki przy ul. Praskiej.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Policji (IPA), w którym działają byli policjanci i funkcjonariusze milicji, miało na niej zbudować ośrodek hotelowo-rehabilitacyjny. Ale nie zrobiło tego w wyznaczonym terminie. Na Dębnikach straszy od wielu miesięcy wielki „szkieletor”. IPA nie chce dobrowolnie zrzec się prawa użytkowania wieczystego. Cierpliwość urzędu miasta się skończyła.
- Z powodu braku jednoznacznego stanowiska IPA w tej sprawie, został złożony pozew o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego - informuje Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Ryszard Grabski, Prezes Stowarzyszenia, konsekwentnie nie odbiera telefonów. Jego zastępca, Andrzej Gaczorek, twierdzi natomiast, że... nie może wychodzić przed szereg i radzi próbować do skutku kontaktować się z Ryszardem Grabskim. - Wiem, że są prowadzone jakieś rozmowy, ale nic więcej nie mogę powiedzieć - skwitował Andrzej Gaczorek.
Niespełnione obietnice
Przypomnijmy, że cała sprawa miała swój początek już w 2011 roku. To właśnie wtedy IPA otrzymało od miasta prawo wieczystego użytkowania działki przy ul. Praskiej. Był jeden podstawowy warunek, w ciągu trzech lat stowarzyszenie miało wybudować tam 5-kondygnacyjny budynek. Planowano, że to będzie obiekt na wzór domu seniora z opieką dla osób starszych.
Ryszardowi Grabskiemu i jego współpracownikom udało się nakłonić firmę budowlaną Barzak, by wyłożyła pieniądze i rozpoczęła za nie budowę. W rozmowie z „DP” przekonywali, że zgodnie z umową firma miała ukończyć inwestycję, a pieniądze odzyskać dopiero po uruchomieniu obiektu i znalezieniu operatora prowadzącego ośrodek rehabilitacyjny. Jednak Bogdan Barzak, gdy zorientował się, że nie ma gwarancji na odzyskanie pieniędzy, wycofał się z finansowania i zszedł z budowy. Sprawa trafiła do sądu, który zdecydował, że IPA ma oddać firmie Barzak ponad 20 mln zł. Jak udało nam się dowiedzieć, wyrok wciąż nie jest prawomocny.
Ze względu na to, że ośrodek nie powstał do 2014 r. na działce przy ul. Praskiej, IPA wystąpiła z wnioskiem o przedłużenie terminu zakończenia inwestycji. Decyzja należała do radnych miejskich, którzy w styczniu tego roku zdecydowali, że nie przychylą się do prośby. Uznali, że stowarzyszenie nie przedstawiło żadnego wiarygodnego planu dopełnienia umowy.
Próby odzyskania działki
Od lutego miasto starało się polubownie załatwić sprawę i skłonić IPA, by dobrowolnie zrzekło się użytkowania wieczystego. Nie przyniosło to jednak skutku. Stąd decyzja o skierowaniu sprawy do sądu. A to oznacza, że na Dębnikach jeszcze przez wiele miesięcy, a nawet lat, może straszyć „szkieletor”.
Jan Machowski z magistrackiego biura prasowego podkreśla, że decyzja o tym, co stanie się z niedokończonym ośrodkiem zostanie podjęta dopiero po ostatecznym wyroku sądu w sprawie odebrania użytkowania wieczystego. Nie wiadomo jednak, ile całe postępowanie potrwa. Poza tym, nawet jeśli miasto odzyska działkę, to nie wykluczone, że rozpocznie się kolejny spór sądowy. Stowarzyszenie może bowiem teoretycznie żądać od miasta rekompensaty za to, że zostawia budynek przy ul. Praskiej. Jest niedokończony, ale może mieć sporą wartość .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?