Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Klasztorek coronat opus - Muzeum Narodowe, SKOZK i Ministerstwo Kultury mogą być dumne

Liliana Sonik
O tym, że wszystkie trzy budynki Muzeum Czartoryskich – Pałac, Arsenał i Klasztorek - wymagały remontu i dostosowania do standardów muzealnictwa XXI wieku, wiadomo było od dawna. Sprawy szły w złym kierunku. Panował chaos właścicielski, organizacyjny i zarządczy. Muzeum Narodowe w Krakowie płaciło za wynajem pomieszczeń, coś remontowało, coś restaurowało, za każdym razem negocjując zgody z właścicielem, tzn. z Fundacją Książąt Czartoryskich. W trosce, żeby zbiory nie niszczały, państwowa instytucja inwestowała w nieswoje. W dodatku nie do końca było wiadomo, które obiekty należą do Fundacji, a które są osobistą własnością księcia.

Ówczesna dyrektor MNK, nieżyjąca już Zofia Gołubiew organizowała narady i konferencje, z czego niewiele wynikało, poza jednym: idea zakupu zbiorów przez państwo zdobywała coraz więcej zwolenników. Prof. Zdzisław Żygulski podkreślał, że tylko taki krok zapobiegnie rozproszeniu kolekcji, na którą składają się m.in. 593 obrazy, w tym „Dama z gronostajem” Leonarda. A także oryginał Unii Horodelskiej (między Polską i Litwą) z roku 1413 r., akt Hołdu Pruskiego, rękopisy „Roczników” Jana Długosza i kilkadziesiąt tysięcy innych, cennych dzieł i pamiątek.

Węzeł gordyjski przeciął min. Piotr Gliński decydując o zakupie kolekcji. I zaczęło się polskie pandemonium oburzenia. Wszyscy, którzy wtedy protestowali, krytykowali, oskarżali, powinni zobaczyć, jak dziś wygląda Muzeum Czartoryskich. Znaleźliśmy się w kompletnie innej rzeczywistości, czego ostatnim akordem jest otwarcie dla zwiedzających Klasztorku. Z pomocą Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa wspaniale odrestaurowano cały kompleks. Powstały znakomite ekspozycje. Można zwiedzać, odwiedzać i podziwiać.

To Czartoryscy nazwali sąsiadujący z pałacem niewielki budynek Klasztorkiem, ponieważ przed kasatą należał był do Pijarów. Książę Władysław Czartoryski kupił Klasztorek od władz austriackich, aby tu eksponować zbiory rozmaite i historyczne memorabilia. Klasztorek stał się zatem muzeum - jednym z pierwszych w Europie, powszechnie dostępnym. Organizowanym według gustów właściciela korzystającego z posiadanych rodzinnych zbiorów. Ekspozycja odpowiadała na oczekiwania Polaków tamtego czasu: pokazywano wszelkiego rodzaju pamiątki historyczne i mnóstwo ‘rozmaitości’ oraz przyciągających uwagę osobliwości.

Po konserwatorskim remoncie należało zaproponować zwiedzającym ekspozycję odpowiadającą oczekiwaniom współczesnej publiczności. Czyli znaleźć ideę organizującą niebywale heterogeniczną kolekcję. I zrobić to z zachowaniem szacunku dla jej założycieli. Zadanie, jakie stanęło przed ekipą z Muzeum Narodowego, było wyzwaniem. Oczywiście każde działanie jest jakimś wyzwaniem, ale tu mieliśmy do czynienia z karkołomną szaradą wymagająca łączenia miłych staroci z dziełami sztuki i polskich ‘świętości’ z artefaktami europejskimi.

Opowieść kurator Katarzyny Płonki-Bałus była majstersztykiem łączącym informacje merytoryczne z entuzjazmem osoby intelektualnie i emocjonalnie zafascynowanej tym, nad czym przyszło jej pracować. Parafrazując słowa sportowego sprawozdawcy chciałoby się zakrzyknąć: jaka szkoda, że Państwo tego nie słyszeli! Specjaliści z Muzeum Narodowego przekuli w wartość to, co wydawało się trudnością nie do przebrnięcia. Zamiast ukrywać, podkreślono XIX wieczny, romantyczny charakter ekspozycji. W niewielkich salkach umieszczono – jak za dawnych lat - Zbrojownię, Szabelnię i Masztarnię, a w starych gablotach biżuterię, przybory toaletowe, porcelanę, pamiątki rozmaite: szkatułkę Rousseau, sentymentalne relikwie Cyda i Chimeny, pamiątki po Chopinie, rzeczy rzadkie i piękne. Dr Płonka-Bałus mówi, że to „opowieść Muzeum o samym sobie - od sentymentalnego zbieractwa po świadomie tworzony zbiór historyczno-artystyczny.” Tak, czarodziejska opowieść dla dzieci i dorosłych, dla koneserów i nie tylko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski