Chce odejść z honorem...

Prezes PZPN Michał Listkiewicz nie podał się do dymisji, bo...

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz nie podał się do dymisji. Zarząd związku zwróci się z wnioskiem do Ministerstwa Sportu o umorzenie postępowania administracyjnego, którego skutkiem miałoby być wprowadzenie kuratora do PZPN.

Listkiewicz podkreślał, iż ma jeszcze sporo do zrobienia w PZPN. -_Przede wszystkim chcę zrobić wszystko, aby PZPN uniknął zawieszenie przez Międzynarodową Federację Piłkarską -wyjaśniał - _Narazie uspokajamy FIFA, że wPZPN sprawy nie wyglądają źle imam prawie pewność, iż FIFA nie będzie nas karać. Mam nadzieję, że wciągu kilkunastu najbliższych dni dojdzie dospotkania zprezydentem FIFA Josephem Blatterem, na____którym postaram się uspokoić atmosferę.
Listkiewicz mówił, że chce też doprowadzić do zmian w statucie PZPN i przypilnowac starań Polski o organizację Euro 2012. Według prezesa polsko-ukraińskie szanse bardzo wzrosły po niedawnej wizycie przedstawicieli UEFA w obu krajach.
Według wiceprezesa PZPN Eugeniusza Kolatora dymisja w ogóle nie była omawiana przez członków zarządu: -Prezes napoczątku obrad zakomunikował nam swoją decyzję inatym temat się zakończył.
Władze PZPN złożą do ministra sportu Tomasza Lipca wniosek o umorzenie postępowania administracyjnego, które zostało wszczęte 11 września, a jego skutkiem miałoby być wprowadzenie do związku kuratora. Lipiec swoją decyzję podpierał wynikami kontroli ministerstwa w PZPN, które rzekomo wykazały łamanie statutu w związku. -Protokół zkontroli ma 90 stron -wyjaśniał Kolator - Żaden zjego punktów nie ma cech upoważniających dowprowadzenie komisarza doPZPN. Kontrola nie wykazała naruszenia statutu wtakim stopniu, aby możnabyłoby to zrobić. Żadnemu zczłonków zarządu nie postawiono zarzutów korupcyjnych. Wzwiązku ztym zamierzamy wysłać doministerstwa 35-stronicową odpowiedź, wktórej odnosimy się dokażdego zzarzutów. Złożymy także wtym tygodniu wniosek oumorzenie postępowania administracyjnego. Jeśli postępowanie nie zostanie umorzone, przysługuje nam prawo, aby oddać sprawę doWojewódzkiego Sądu Administracyjnego - powiedział Kolator. (PAP)

BĘdzie reforma?

Cztery ligi centralne - od ekstraklasy przez pierwszą, dwie grupy drugiej do ośmiu grup trzeciej ligi - tak wygląda projekt struktury piłkarskich rozgrywek centralnych od sezonu 2008/09. Muszą go zaaprobować delegaci podczas walnego zgromadzenia związku. - Obecna pierwsza liga miałaby przyjąć nazwę ekstraklasa, a druga stałaby się wtedy pierwszą - poinformował wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator. - Nowym tworem byłaby składająca się z dwóch grup po 18 zespołów druga liga. Trzecią ligę stanowiłoby osiem grup złożonych z zespołów z dwóch sąsiednich województw.

SĘdziowie do weryfikacji

Podczas przerwy zimowej w**rozgrywkach wszyscy polscy sędziowie piłkarscy, którzy nie ukończyli 65 lat, przejdą weryfikację.**
Zostanie przeprowadzona w wojewódzkich związkach. Na czele pięcioosobowej komisji oceniającej staną prezesi związków, z wyjątkiem tych, którzy byli arbitrami piłkarskimi, w komisji znajdą się także pełnomocnicy ds. etyki. Sędziom zweryfikowanym negatywnie przysługiwać będzie odwołanie do komisji centralnej, którą kierować będzie związkowy rzecznik etyki. Pozytywnie zweryfikowanym zostaną przywrócone uprawnienia i oceny z rundy jesiennej obecnego sezonu. Po weryfikacji, która zakończy się do 27 lutego 2007 roku, powstaną nowe struktury sędziowskie.

JeŚli pomogĄ prokuraturze

Osoby współpracujące z prokuraturą i pomagające w wyjaśnieniu afery korupcyjnej w polskim futbolu mogą liczyć na łagodniejsze sankcje ze strony PZPN bądź nawet całkowite ich uniknięcie - wynika z uchwały podjętej w poniedziałek przez zarząd związku. Modyfikacji związkowych przepisów dokonano na wniosek organów ścigania prowadzących śledztwo w sprawie korupcji. Dotyczy to osób, które do 28 lutego 2007 zgłoszą się do prokuratury z informacjami przyczyniającymi się do wyjaśnienia tzw. afery korupcyjnej, z wyjątkiem sędziów i obserwatorów piłkarskich. -Chcemy zachęcić ludzi, którzy mają coś nasumieniu, aktórzy boją się np. dożywotniej dyskwalifikacji, by ujawnili posiadane informacje. Chodzi głównie opiłkarzy, ale też trenerów czy działaczy. Jeżeli współpracując zprokuraturą nie zostaną zawieszeni, to tylko odwoli prezesów klubów zależy czy ich zatrudnią - powiedział Jacek Kryszczuk z Wydziału Dyscypliny PZPN.