Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcecie drogi, musicie dać po kawałku ziemi

Jerzy Cebula
Kiedy próbują się tutaj minąć dwa większe auta, nie ma szansy, żeby się zmieściły. Nie ma też pobocza - mówi Jerzy Wojnarowski
Kiedy próbują się tutaj minąć dwa większe auta, nie ma szansy, żeby się zmieściły. Nie ma też pobocza - mówi Jerzy Wojnarowski Jerzy Cebula
Nowy Sącz. Ulica Jamnicka jest za wąska, żeby nią bezpiecznie jeździć. Mieszkańcy chcą jej poszerzenia i chodnika. Muszą jednak oddać trochę ziemi pod drogę

Ta droga ma niewiele ponad dwa kilometry długości. Zaczyna się na skrzyżowaniu z ul. Nadbrzeżną, a kończy dosłownie w lesie. Od lat jej okolice to jeden z popularniejszych i zarazem najdroższych terenów pod zabudowę. Powstają tu wille, domy jednorodzinne i deweloperskie bloki. Nie brakuje też małych firm.

- Nie wiem, czy ten wąski trakt można nazwać jezdnią - narzeka nasz proszący o anonimowość Czytelnik. - Zapewne pan prezydent nigdy nie jechał tą drogą. Może nie wie nawet, gdzie ona jest? Dziury czasami są tu łatane jakąś mieszanką pseudoasfaltu...

- Sama droga nie jest najgorsza - zwraca uwagę spotkany przy ul. Jamnickiej Jerzy Wojnarowski, mieszkający przy samym końcu drogi. - Od kilku lat robi się tutaj tłoczno. Przybywa domów, a wraz z nimi ludzi i samochodów i to właśnie stanowi problem. Dwa większe pojazdy nie mają szans się ominąć. Kierowcy muszą zjeżdżać na pobocze, którego też przy ul. Jamnickiej nie ma.

- Wystarczy popatrzeć, jak wyglądają nasze trawniki przed domami. Zostały rozjeżdżone przez samochody. Tę ulicę trzeba po prostu zrobić od nowa - dodaje Jerzy Wojnarowski. Nie tak dawno poprowadzono wzdłuż ulicy kanalizację. - Słyszałem, że ul. Jamnicka nie jest robiona, bo ma być tutaj wodociąg - dodaje Janusz Pater, który ma w tej części miasta działkę rekreacyjną.

- Jeżeli tak ma być, to może faktycznie warto poczekać z remontem ulicy. Przy wodociągu będą głębokie wykopy i z pewnością ulica będzie bardziej zniszczona. Jest więc szansa, że po robotach wodno-kanalizacyjnych będziemy mieli solidny remont - mówi Pater.

Spółka Sądeckie Wodociągi potwierdza zamierzenia inwestycyjne. - Na ulicy Jam-nickiej w Nowym Sączu projektowana jest sieć wodociągowa. Niestety nadal brakuje nam kompletu zgód mieszkańców na jej usytuowanie, co uniemożliwia uzyskanie pozwolenia na budowę. Pomimo kilku wariantów przebiegu sieci, zgody nadal nie ma - informuje Krzysztof Głuc, wiceprezes spółki Sądeckie Wodociągi.

Jak się dowiadujemy, przymiarka do budowy wodociągu w tej części Nowego Sącza trwa już od 2006 roku. - Dopóki nie będzie gruntów od ludzi, dopóty nie będzie szerszej drogi - podkreśla dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Grzegorz Mirek. - Sprawa toczy się od kilku lat i końca nie widać. Jeżeli wodociągi zrobią swoją inwestycję, wtedy my przystąpimy do roboty Na pewno nie wcześniej. Nie mogę powiedzieć, kiedy dokładnie, bo to już nie zależy od nas.

- Wystarczy z ludźmi porozmawiać, a wtedy na pewno uda się zdobyć zgodę na tę inwestycję - uważa przewodniczący osiedla Falkowa, radny miejski Artur Czernecki. - Po ostatniej wichurze cała ulica była zasłana połamanymi gałęziami. Nie ma poboczy, a przecież chodzą tędy dzieci i dorośli! Co roku monituję w tej sprawie. W 2005 r. miał być remont, ale miasto wybrało remont ul. Szarych Szeregów.

W środę w tej sprawie o godz. 17 będzie zebranie mieszkańców osiedla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski