MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chodziło o Polskę

Redakcja
Tę książkę czyta się niemal jak bajkę o żelaznym wilku. Nie tylko dlatego, że jej bohater, Wojciech Wasiutyński (1910-1994), jeden z najwybitniejszych działaczy polskiej Narodowej Demokracji, to postać szerszemu ogółowi niemal nieznana. Chodzi o to, że spisana przez Wojciecha Turka biografia Wasiutyńskiego jest przede wszystkim opowieścią o zapomnianym już stylu uprawiania polityki. Stylu nie wyznaczanym przez wyniki kolejnych sondaży, stylu, w którym nie ma miejsca na popisywanie się przyciągającymi uwagę mediów gadżetami. Bo Wasiutyńskiemu, tak w działalności politycznej jak w publicystyce, chodziło tylko o jedno. O Polskę.

Lektury opinii

Z tezami, z diagnozami Wasiutyńskiego można się nie zgadzać. Nie sposób jednak nie docenić jego zaangażowania, patriotyzmu, poświęcenia, złożenia całego życia - tak, nie bójmy się wielkich słów - na ołtarzu Ojczyzny. Potrafił bowiem - jak sam pisał - rozróżniać "pomiędzy polityką opartą na miłości i uprawianą jako służba a polityką traktowaną instrumentalnie i uprawianą jako sprawowanie władzy".
Z ideami narodowymi Wasiutyński zetknął się już w młodości, dzięki ojcu, bliskiemu współpracownikowi Romana Dmowskiego. Sam, jeszcze jako student, wstąpił do Obozu Wielkiej Polski, rozpoczął też pracę w redakcji "Szczerbca". W roku 1934 został współzałożycielem Obozu Narodowo-Radykalnego, później, wiążąc się z Bolesławem Piaseckim, współtworzył Ruch Narodowo-Radykalny, co skończyło się dlań ciężkim pobiciem ze strony członków konkurencyjnego ONR. W roku 1938, po rozstaniu z Piaseckim, Wasiutyński działał na rzecz porozumienia różnych odłamów ruchu narodowego. Po wybuchu wojny przedostał się do Francji, potem przez Gibraltar do Anglii, gdzie wstąpił do wojska, przechodząc szlak bojowy z I Dywizją Pancerną. Po wojnie osiadł na stałe w Londynie, w roku 1958 przeniósł się do USA, gdzie został pierwszym prezesem Instytutu Romana Dmowskiego. Współpracował z prasą emigracyjną, Radiem Wolna Europa, z jednej strony walcząc o odkłamanie "czarnej legendy" ruchu narodowego, z drugiej śledząc wydarzenia w Kraju i starając się - w miarę emigranckich możliwości - wpływać na nie swą publicystyką.
W ocenie sytuacji Polski był Wasiutyński realistą. Szanse na odzyskanie niepodległości widział nie w rozbiciu imperium sowieckiego, co było - jego zdaniem - nierealne, ale w powolnej ewolucyjnej emancypacji oraz rozszerzaniu swobód wewnętrznych. Między innymi z tego względu, i on, i inni narodowcy nie odżegnywali się od kontaktów z krajem, a nawet z przedstawicielami reżimu, co zaowocowało potępieniem ze strony "niezłomnego" skrzydła polskiej emigracji.
Oczywiście, pełne włączenie się w życie kraju mogło przyjść dopiero wraz z przemianami roku 1989. Jeszcze przed czerwcowymi wyborami Wasiutyński znalazł się w Polsce, gdzie spędził dwa miesiące, ale wynik głosowania był dla niego wielkim zaskoczeniem. Wasiutyński poparł powstające właśnie Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, wspierał finansowo tygodnik "Młoda Polska", zaangażował się też w - zakończone fiaskiem - plany wydawania ogólnopolskiego dziennika związanego z ruchem narodowym.
Szybko okazało się jednak, że w nowej Polsce ruch narodowy nie znajduje sobie trwałego miejsca. Wasiutyński z niechęcią patrzył też na konflikty wewnętrzne w łonie dawnej opozycji, uniemożliwiające jego zdaniem "prowadzenie polityki z prawdziwego zdarzenia". Rozczarowało go obalenie rządu Olszewskiego, podobnie jak postawa Wałęsy czy wyborcze zwycięstwo postkomunistów - pisał, że Polska "przybiera kształt własnej karykatury". Umierał więc rozczarowany Ojczyzną, jakże inną niż ta, którą sobie wymarzył.
Wojciech Wasiutyński, podobnie zresztą jak większość przedstawicieli wojennej emigracji, z całą pewnością nie odnalazłby się w świecie współczesnej polskiej polityki. Ani jako działacz, ani nawet jako analityk czy publicysta. Jego polemik, dajmy na to z posłem Januszem Palikotem, nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić.
Włodzimierz Jurasz
Wojciech Turek "Arka Przymierza" (Wojciech Wasiutyński 1910-1994. Biografia polityczna), Arcana, Seria "Arkana historii", Kraków 2008, 576 str.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski