Ciemny Ludu!

Ciemny ciemnotą własną: nie chodzisz na wybory, niczego nie czytasz, nawet gazet (tu pokonałeś o dziesięć długości Angoli, Niemców i Czechów!); nie czytasz nawet, jak „studiujesz”. Twe myśli nie przekraczają granic Twego płotu. Ale też ciemny jesteś, bo politycy PO, PiS, PSL i SLD oraz cała reszta menażerii zrobili w ostatnich latach wszystko, byś taki właśnie był. Podatny na puste hasła, manipulację. Bezbronny i bezradny. Wobec państwa. Wobec pracodawców. Wobec banków. Wobec korporacji.

Tacy jesteśmy. Bośmy ciemni, ale też bierni i niesolidarni. W kraju Solidarności, słynnej od Arktyki po Kapsztad, zbudowaliśmy jeden z najbardziej niesolidarnych modeli państwa i kapitalizmu w tej części świata. Jeśli nasze państwo jest kamieni kupą, nie jest to wina mitycznych onych, tylko nas. Ludu, który od 25 lat ma to gdzieś. Ludu, który myślał, że jak raz zrobił rewolucję i wyzwolił pół Europy, to już nie musi się starać. Ot, każdy zajmie się skrobaniem własnej rzepki. Aby do płota. A jakby ktoś chciał nam przejść przez płot – psami poszczujemy.

Dzisiaj, Ludu, przekonujesz się boleśnie, że jak zostawisz to, co za płotem, samemu sobie, to w końcu będziesz bał się wyjść z własnego podwórka. A przecież musisz iść do szkoły (dziwisz się, że jest wyższa tylko z nazwy?), do pracy (dziwisz się, że śmieciowa?), do lekarza (dziwisz się, że nie wejdziesz?).

W cywilizowanych krajach lud wie, że będzie miał tyle, ile sobie wywalczy. W codziennych bojach. Pracodawcy nie płacą mu lepiej dlatego, że są lepsi, tylko dlatego, że mają naprzeciw solidarnych reprezentantów świata pracy. Związki zawodowe i rady pracownicze. A Ty masz, Ludu, związki w pogardzie. I jakiekolwiek współdziałanie w d… użym dystansie. Masz słomiany zapał, stać Cię jeno na z(g)rywy, szukanie mesjaszy, namaszczasz Palikotów, Korwinów, Kukizów. A tu czynu trzeba! A przede wszystkim solidarności, która zapędzi do budy psa ogrodnika.

Ogarnij się, Ciemny Ludu. Albo dalej nic nie rób i przestań narzekać.