MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co robić, żeby w karnawale dobrze się bawić

Katarzyna Hołuj
Karolina Moskal-Flaga (z lewej) radzi imprezę uatrakcyjnić pokazem zumby. Na zdjęciu z instruktorkami.
Karolina Moskal-Flaga (z lewej) radzi imprezę uatrakcyjnić pokazem zumby. Na zdjęciu z instruktorkami. Fot. grzegorz flaga
Ludzie. Przed nami miesiąc balów i zabaw. Sposoby na udany karnawał zdradzili namn wodzierejka, DJ oraz instruktorka tańca.

Dawniej na wsiach zabawy w karnawale rodziły się spontanicznie, a zaczynały niejednokrotnie od spotkań przy darciu (albo jak kto woli - skubaniu) pierza. Zimową porą było to częste zajęcie kobiet, a żeby praca szła szybkiej (i przyjemniej) panie umawiały się raz u jednej, innym razem u drugiej. Bywało, że na takie spotkanie wpraszali się mężczyźni. Przy dźwiękach harmonii spotkanie przekształcało się w zabawę z tańcami i przyśpiewkami.

Dziś zabawa wygląda zupełnie inaczej. Najczęściej jest to tzw. domówka, raczej kameralna i mniej zobowiązująca od wariantu numer 2, czyli zabawy w lokalu. I nawet jeśli tradycje się zmieniają, powracają pewne mody, jak sięganie na spotkaniach towarzyskich po... gry planszowe. - To chyba efekt przesytu elektroniką: X-boxami, Play Station - mówi Stanisław, 16-latek. - Popularne są np. Scrable, Monopoly, Dixit, ale też aplikacje z grami towarzyskimi.

Jedna z takich mobilnych gier polega na tym, że osoba przykłada do czoła smartfon, a gdy podnosi głowę na jego ekranie pojawia się hasło. Pozostali uczestnicy mają naprowadzić osobę z telefonem tak, aby ta odgadła hasło.

Podobnie, choć bez smartfonów, rodzice dzisiejszych nastolatków grali w kalambury. I pewnie nieraz jeszcze grają na wspomnianych „domówkach”. Za to kiedy wychodzą, lubią mieć zapewnione atrakcje przez osoby zajmujące się tym profesjonalnie.

Agnieszka Węgrzyn, trzydziestokilkulatka z Głogoczowa chwali sobie imprezę, na której spędziła Sylwestra. I to nie tylko za towarzystwo, jedzenie oraz muzykę, ale właśnie za dodatkowe atrakcje, które zapewniono uczestnikom. - Był bardzo efektowny pokaz barmański oraz fotobudka, która cieszyła się taką popularnością, że ustawiała się do niej kolejka. Były tam elementy strojów, tabliczki z różnymi śmiesznymi napisami. Uważam to za dobry pomysł, bo takie zdjęcia, wydrukowane czy w formie elektronicznej to sympatyczna pamiątka z imprezy, na której dobrze się bawiliśmy - mówi.

Potwierdza to Edyta Starzec-Sobieszkoda z Jawornika, która ukończyła szkołę wodzirejów. Nawet jeśli nie mamy do dyspozycji fotobudki, a jedynie zwykły aparat fotograficzny radzi zabrać na imprezę kilka gadżetów takich jak peruki, kapelusze, muszki i... ramę - taką, w jaką oprawia się lustro lub obraz. - Wspólne zdjęcie z imprezy jest nie tylko elementem zabawy, ale też fajną pamiątką - mówi.

Robienie takiej fotografii to dla niej jako wodzireja jeden z niezawodnych sposobów na zintegrowanie towarzystwa. Zacząć jednak trzeba od zapoznania ludzi ze sobą. - To podstawa dalszej, udanej zabawy. Pomocny jest walczyk, jednak nie tańczony tradycyjnie w parach, ale zrobienie dwóch kółek - radzi. Wewnętrzne tworzą panie, a zewnętrzne panowie. Kiedy muzyka na chwilę się zatrzyma, wszyscy stają, panie odwracają się i łączą się w pary ze stojącymi naprzeciw partnerami. - Osobiście bardzo lubię także poloneza i uważam, że rozpoczęcie nim imprezy dodaje jej dostojeństwa - mówi.

Oprócz poloneza jest też czas i miejsce na inne tańce i różnorodną muzykę. Tę ostatnią radzi uzgodnić wcześniej z organizatorami imprezy, aby już w trakcie nie było nieporozumień o to, czy ma być grane tylko disco polo, czy np. wyłącznie rock. - Jedni kochają disco, a inni rocka. Trzeba być przygotowanym na jednych i drugich - mówi. Jeśli zaś chodzi o taniec, pani Edyta bardzo lubi tańce naśladowane, czyli powtarzanie przez gości układów tanecznych zaproponowanych przez wodzireja. Zawsze też, jak dodaje, sprawdza się, taneczny „pociąg”, szczególnie jako sposób na wciągnięcie do zabawy na parkiecie gości stroniących od tańca.

- Jestem zwolenniczą zabawy z wodzirejem i tańców moderowanych. Ktoś może powie, że to dziecinne, ale warto najpierw spróbować. To fajny sposób na integrację i nie trzeba nawet mieć pary, żeby się dobrze bawić - mówi Agnieszka Węgrzyn.

Od czasu kiedy łatwiej dostępne niż kiedyś są przeróżne stroje i przebrania, popularnością cieszą się imprezy tematyczne. - Zdarzyło mi się prowadzić np. bal w stylu lat 80., a dla dzieci bal wszystkich świętych - mówi Edyta Starzec-Sobieszkoda.

Potwierdza to też instruktorka tańca i fitness Karolina Moskal-Flaga. - Czyni to imprezę inną niż wszystkie, a dodatkowo wytwarza specyficzny klimat. Można też urozmaicić ją o krótki pokaz taneczny lub naukę tańca. Obecnie na topie są krótkie pokazy zumby fitness. Najlepsze w zumbie jest to, że jest ona dla wszystkich. Prosta, łatwa, a podkręci każdą imprezę - mówi. - Należy jednak pamiętać, że żadna impreza się nie uda, jeśli towarzystwo nie będzie odpowiednio dobrane. A więc mój przepis na udaną imprezę, przede wszystkim dobre towarzystwo.

Edyta Starzec-Sobieszkoda dodaje na koniec, że dobra zabawa, jest możliwa bez alkoholu. - Co więcej, wiem, że alkohol może zniszczyć najlepszą zabawę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski