Rzeczywistość jest zupełnie inna. Zwyczajna. Banalna. W 1986 roku trzydziestokilometrowej średnicy obszar wokół zniszczonego reaktora uznano za niebezpieczny dla ludzi. Na opustoszały teren wkroczyła przyroda. Przed katastrofą w okolicach Czarnobyla żyło kilka zaledwie gatunków dużych kręgowców.
Teraz w strefie doskonale radzą sobie rysie, wydry, sowy i wiele innych dzikich zwierząt. Znaleziono nawet tropy niedźwiedzia brunatnego. Wspaniale mają się rośliny. Teoretycznie radiacja powinna wywołać widoczne uszkodzenia i deformacje. Tymczasem fotopułapki, które uwieczniły portrety tamtejszych zwierzaków, niczego podobnego nie odnotowały.
Jedynie większy odsetek albinosów. Czarnobylska zona wygląda niczym sanktuarium dzikiej przyrody. Choć nie do końca wszystko jest jasne. W strefie mieszkają ludzie. Nielegalnie. Żyją, choć powinni umrzeć. Dziwne...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?