Kopano roślinę zwaną czerwcem trwałym, na korzeniach której żyło stadium rozwojowe drobnego owada zwanego czerwcem polskim. Niezbyt urodziwy delikatnie mówiąc, aczkolwiek szalenie poszukiwany. Zawierał czerwony barwnik zwany koszenilą.
Zgodnie z biologiczną nomenklaturą należy do pluskwiaków równoskrzydłych, czyli jest bliskim kuzynem zwyczajnych mszyc. Barwa była intensywna, trwała czerwona, skąd jeden krok do nazwy miesiąca, czyli czerwca. Lnianych, wełnianych rodzimej produkcji jak i bawełny. Substancję eksportowano na cały świat, co było dla naszych przodków źródłem niezłych dochodów.
Zbiory trzeba było koniecznie zakończyć przed świętym Janem, gdyż chwilę później z drobnych kulek na korzeniach roślinny wykluwały się dorosłe owady i na następną okazję do zrobienia dobrego interesu trzeba było czekać równy rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?