Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to znak okrutnie srogiej zimy?

Grzegorz Tabasz
Nie wiem czy to znak okrutnie srogiej zimy, ale widziałem pierwszego jera.

Jer jest ptakiem wielkości szczuplutkiego wróbelka o piórkach w kolorach wypłowiałego szczygła.

Panowie mają pomarańczową pierś, brunatna czapeczkę i podobny w kolorze kołnierzyk sięgający grzbietu. Panie są skromne, bardziej szare i stonowane. Jery zalatują do nas jedynie zimą. Na stałe są mieszkańcami północy. U nas pokazują się od końca jesieni.

Kiedy w Rosji ściśnie mróz, stada jerów wędrują na południe i wtedy można je zobaczyć.

Najchętniej zaglądają do lasów w poszukiwaniu opadłych na ziemię orzeszków buka, ale gdy śnieg zakryje źródło pożywienia wędrują do ogrodów w poszukiwaniu zmrożonych owoców jarzębiny i ligustru.

Nie boją się ludzi, chętnie zaglądają do karmników, skąd potrafią przepędzić stałych bywalców. Odlatujące stadko wydaje głośny okrzyk „jeeerr”, skąd pochodzi nazwa. Zerkam na rosyjskie prognozy pogody.

Póki co, żadnych mrozów u nich nie widać. Podobnie w Finlandii i na Białorusi. Na jery jest zdecydowanie za ciepło i za wcześnie. Niemniej jestem pewien przynależności gatunkowej widzianego ptaka. Znajomy ornitolog mówi o zabłąkanym osobniku, który został u nas od zeszłej zimy. Przyroda składa się z wyjątków i mój jer ma być tegoż twierdzenia koronnym przykładem. Co do srogiej zimy, jeden jer o niczym nie świadczy. Podobnie jak widok pierwszej jaskółki wiosny nie czyni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski