Prawdopodobnie jednym z największych drzew Europy z koroną o szesnastometrowej rozpiętości. Do tego słuszny wzrost i dziesięć metrów obwodu w pasie. Ale to już było.
Czas przeszły dokonany. Słynny dąb Chrobry z Borów Dolnośląskich minionego tygodnia zakończył żywot. W efekcie świadomego podpalenia. Nie było burzy. Nie było wyładowań atmosferycznych. Samozapłon nie wchodzi w grę. Nim strażacy dotarli na miejsce, płomienie strawiły znaczną część pnia. Potężne konary, podtrzymane chwilowo specjalnymi wspornikami, lada chwila runą na ziemię pod własnym ciężarem. Najprawdopodobniej ocalałe resztki trzeba będzie wyciąć.
Dokładnie cztery lata temu w podobnych okolicznościach spłonął dąb Napoleon. Staruszek dożył siedmiuset lat i był od Chrobrego nieco bardziej okazały. Straty nieprzeliczalne na złotówki czy jakąkolwiek walutę. Mamy jeszcze kilka wiekowych drzew. Ostatni moment na ustawienie kamer monitoringu. Zanim dopadnie je seryjny podpalacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?