W drugiej połowie maja pierwszy rzut piskląt szykuje się do opuszczenia gniazd. Póki co, ma liche upierzenie i prócz karmienia wymagają dogrzewania. Obfite i długotrwałe deszcze to najgorsza rzecz, jaka może je spotkać. Jakby nie kombinować, rozciągać ciało czy rozkładać skrzydła, to i tak któreś pisklę będzie na granicy ciała samca czy samicy.
Przemoczenie wątłych piórek prowadzi do szybkiego wychłodzenia ciała i śmierci. W najgorszej sytuacji są bociany. Gniazdo zawsze stoi w eksponowanym miejscu. Słup, komin, dach. Zacina z każdej strony. Ci, którzy mieszkają w dziuplach czy budkach co prawda mniej cierpią od deszczu, ale w oczy zagląda im głód.
Przy deszczowej aurze owady są mało lub wcale aktywne. Prócz tego pióra dorosłych ptaków nie są wodoodporne. Mokry ptak nie lata. I nie je. W najlepszej sytuacji są kaczki. Pisklaki na drugi dzień po wykluciu są na tyle rozwinięte, iż samodzielnie pływają i zdobywają pokarm. Zaś każda kropla wody spływa po nich bez śladu. Jak po przysłowiowej kaczce…
WIDEO: Trzy Szybkie. Sprawa Tomasza Komendy, czyli jak policjanci, prokuratorzy i sędziowie wtrącili do więzienia niewinnego człowieka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?