Dzięciołom zima niestraszna. Zostają

FLESZ - Narodowcy pójdą w marszu choć pandemia przybiera na sile

Dzięcioły żyją z larw, poczwarek i dorosłych owadów zjadaczy drewna. Niektóre tkwią płytko, tuż pod korą, inna znacznie głębiej. Tak czy siak, jedzenie jest niedostępne dla innych zwierząt. Tylko dzięcioły posiadają umiejętności wydłubywania, czy raczej wykuwania pokarmu z drewna.

Solidny dziób, specyficzną konstrukcje kończyn i czaszką, której budowa chroni mózg przed solidnymi wstrząsami. I jeszcze coś: specyficzny zmysł obserwacji, który pozwala im precyzyjnie lokalizować cel. Taki dzięcioł spojrzy na konar i od razu widzi miejsce, gdzie ma kuć. Zaś owymi zimowymi ułatwieniami jest brak liści.

Od razu widać podsychające, porażone przez owady rośliny. Przy okazji chciałbym rozwiać pewien mit. Mit dzięcioła lekarza drzew. Otóż żaden dzięcioł nigdy żadnego zjadanego przez larwy owadów drzewa nie uleczył. W orbicie jego zainteresowań są wyłącznie solidnie chore okazy, które w trakcie tak zwanej kuracji, zamienia w ser szwajcarski.

W lesie łatwo wypatrzeć żerowiska dzięciołów po stosach drewnianych drzazg leżących na ziemi. I licznych, głębokich otworów w pniu czy konarach. Co do menu, to tylko dzięcioły potrafią mocować sosnowe szyszki w rozwidleniu gałęzi i zręcznie wyciągać tłuste nasiona. Zaś w ostre zimy przelecą do karmnika na słoninę. Krótko mówiąc, zima dzięciołom niestraszna.