Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziesiątego kwietnia roku dziesiątego...

Redakcja
/Ballada podwórkowa do śpiewania powszechnego na tradycyjną nutę/

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Dziesiątego kwietnia roku dziesiątego

Tragedia się stała narodu polskiego.

Runął w dół samolot z panem prezydentem

Na nieludzkiej ziemi, na ziemi przeklętej.

Razem ich tam było blisko stu Polaków.

Lecieli z wieńcami na groby rodaków,

Co w katyńskim lesie leżą pod brzozami,

Bo ich zamordował ten bandyta Stalin.

Wieńce ułożono na mszy okazałe,

Ale delegacja się nie pokazała...

Nad Polskę nadciągnął cień żałoby długi...

Po Katyniu pierwszym, mamy Katyń drugi.

Ludzie się pod Pałac zeszli Prezydencki,

Położyli kwiaty, zapalili świeczki,

I krzyż postawili w serdecznej potrzebie,

By ich Bóg usłyszał na wysokim niebie.

Na ten krzyż rzuciła się łobuzów zgraja,

Urządzali draki i robili jaja,

Obrzucali błotem barbarzyńcy podli

Tych, co się modlili za ofiary zbrodni.

Co się tutaj dzieje, panie Boże drogi?

Kto tu miesza w głowach, kto podstawia nogi?

Kto nam żyć nie daje w naszej polskiej ziemi

Jak sobie życzymy i jak tego chcemy?

Jednego mieliśmy tylko prezydenta

Co znał te pytania, i o nich pamiętał.

No to już go nie ma, bo przeszkadzał komuś,

Kto obce porządki robi w naszym domu.

Uliczna ballada kończy się pomału...

Wciąż nie znamy prawdy, więc nie ma morału.

Każdy sobie musi dośpiewać przesłanie.

Od tego zależy co się z Polską stanie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski