Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europa na wakacjach

Ryszard Terlecki
Wrześniowe wybory parlamentarne w Niemczech coraz bliżej, tymczasem zamach palestyńskiego nożownika, który w Hamburgu zranił kilka osób, a jedną zabił, podgrzał temperaturę ostatnich tygodni kampanii. Okoliczności zamachu pokazują bezradność niemieckich, a także europejskich służb wobec zagrożenia terroryzmem.

Zamachowiec przyjechał z Emiratów Arabskich, jeździł po Hiszpanii, Norwegii i Szwecji, nigdzie nie osiedlił się na dłużej, do Niemiec przyjechał w maju 2015 r., a więc przed główną falą jesiennego najazdu islamskich przybyszów. Tylko dla formalności złożył wniosek o status uchodźcy, z góry skazany na niepowodzenie, bo przecież nie przyjechał z państwa, gdzie jego życie byłoby zagrożone. Otrzymał nakaz opuszczenia Niemiec i miał być deportowany, ale ponieważ podobnie jak 80 proc. imigrantów nie posiadał dokumentów, władze niemieckie nie mogły podjąć skutecznych działań, mimo że wiedziały o jego radykalnych poglądach. Wiedziały, ale nic nie zrobiły - podobnych potencjalnych zamachowców jest na terenie samych Niemiec kilka tysięcy i nadal nie wiadomo, jak z nimi postępować.

Nic dziwnego, że temat zagrożenia ze strony islamistów powrócił w mediach i w debatach politycznych, choć rządząca chadecja usiłuje przekonywać, że oceny stanu zagrożenia są przesadzone. Dzięki funduszom przekazanym Turcji szlak bałkański został zablokowany, a obecnie imigranci docierają głównie przez Libię drogą morską do Włoch. W pierwszej połowie roku tę trasę pokonało ponad 90 tys. imigrantów, głównie z Nigerii, Gwinei, Senegalu i Bangladeszu. Oblicza się, że od kilku do kilkudziesięciu milionów może ruszyć w kierunku Europy nawet tej jesieni. Władze UE nie mają pomysłu, co zrobić w tej sytuacji, przeciwnie, odrzucono wniosek Włoch o zamknięcie ich portów dla rzekomo humanitarnych transportów, przybywających z Libii. Jedynym rozwiązaniem, którego uczepili się biurokraci z Brukseli, jest tzw. relokacja, czyli rozmieszczenie imigrantów we wszystkich państwach UE, tak aby ich problem stał się problemem całej Europy. Ponieważ jednak coraz mniej Europejczyków gotowych jest narażać życie dla ratowania politycznej przyszłości pani Merkel, niemiecka kampania wyborcza przebiegać będzie w atmosferze gorących sporów.

A w Brukseli tymczasem sielskie wakacje. Urzędnicy wyjechali, na ulicach pozostały patrole wojska z bronią gotową do strzału. Ponieważ nie wiadomo, co zrobić z niebezpieczeństwem imigracji, unijne miernoty zajmą się czym innym, a to zrównaniem wieku emerytalnego w Polsce, a to wycinką chorych drzew w Puszczy Białowieskiej, a to obroną monopolu dostaw rosyjskiego gazu. Udanych wakacji, Europo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski