Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza: Kilkadziesiąt tysięcy papug to żaden problem

Grzegorz Tabasz
Grzegorz Tabasz
Grzegorz Tabasz archiwum
Karmiąc ptaki, zastanawiam się, kiedy w moim karmniku zobaczę papugi. Nie żartuję. Spory kawałek Unii Europejskiej opanowały papugi. Dzikie, tropikalne papugi. Zielonej barwy ptaki o wdzięcznej nazwie aleksandretta obrożna do Europy trafiły jako ozdoba.

Teraz nikt już nie pamięta, czy inteligentne ptaki same uciekły, czy zostały specjalnie wypuszczone na wolność. Doskonale radzą sobie w naszym klimacie, a nawet wytrzymują zimy z solidnymi mrozami. Stada papug opanowały już ponad sto metropolii i tym sposobem trafiły na listę uciążliwych gatunków inwazyjnych. Zabierają miejsca do życia rodzimym ptakom. Roznoszą groźne choroby. Dewastują elewacje budynków.

Nasi ornitolodzy całkiem serio rozważają scenariusze przybycia zielonych papug do Polski. Jest coraz cieplej i pierwsze aleksandretty widziano już w Świętokrzyskim. Tuż za miedzą! Nie ma powodu do zmartwień.

W likwidacji niemile widzianych gatunków ludzkość ma olbrzymie doświadczenia. Lista osiągnięć jest długa. Choćby trzy miliardy gołębi wędrownych wystrzelanych w kilka dekad na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej. Kilkadziesiąt tysięcy papug to żaden problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski