Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Ptaki i ich liczebność

Grzegorz Tabasz
Jeszcze kilka lat temu kręciłem nosem na zimowe dokarmianie ptaków. Brałem pod uwagę poglądy niektórych przyrodników, którzy twierdzili, iż wykładanie karmy psuje gatunek. Krótko mówiąc, powstrzymuje selekcję naturalną i eliminację osobników o słabym zestawie genów. Ptaków o słabszym wzroku, drobnych defektach anatomicznych czy choćby mniej zaradnych. Bez pomocy powinni przegrać walkę o życie, a tak to psują gatunek. Pogląd skądinąd sensowny, ale jest jedno małe ale.

Badania nad liczebnością ptaków w Europie pokazują generalny spadek liczby ptaków. Nie tylko gatunków rzadkich czy wymienionych w tak zwanych Czerwonych Księgach, ale całej grupy. Problem widać nie tylko w zmniejszaniu liczby doskonale znanych i lubianych bocianów białych.

Tylko wspomnę na katastrofalny i póki co niewytłumaczony fakt zniknięcia gawronów w zachodniej części naszego kraju. Tak, tych samych czarnych ptaków, których hałaśliwe kolonie wyprowadzają okolicznych mieszkańców z równowagi. Tam nie trzeba już rozważać likwidacji gniazd czy płoszenia gawronów na różne sposoby, bo problem sam się rozwiązał.

Sam widzę, że skład gatunkowy moich upierzonych gości w karmniku wygląda zdecydowanie gorzej niż ledwo dekadę temu. Wracam do sedna sprawy: koniec z wątpliwościami. Karmię ptaki do syta. Od grudnia do kwietnia. W lutym posprzątam stare budki i powieszę nowe. Kady ptak jest na wagę złota.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski