Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Ryjówka w domu

Grzegorz Tabasz
Nawet gdybyśmy nie wychodzili z domu, nawet gdybym nie miał termometru to i tak bym wiedział, że przyszło nagłe ochłodzenie. Mówi mi tym słuch. Po blaszany dachu coś chrobocze. Biega, skrobie. Usiłuje wtargnąć do domu. Szuka ciepła i przystani na zimę. To głownie gryzonie. Myszy polne, zaroślowe i ryjówki. Te ostanie nie mają z gryzoniami nic wspólnego.

Ryjówki są małe, szare z ogonkiem. Wizualnie przypominają młode myszki, które usiłują wprowadzać się pod dach. Tak samo jak myszy. Podobieństwo do niemile widzianych gryzoni jest powierzchowne, bowiem ryjówka nie jest gryzoniem tylko polującym na owady ssakiem. Ssakiem o długim rodowodzie, których przodkowie żyli w cieniu dinozaurów.

Różnicę dostrzegamy najczęściej wyciągając martwe zwierzątko z pułapki zastawionej na myszy. Wtedy widać elegancko zaostrzony pyszczek i aksamitne futerko. Tudzież garnitur ostrych jak szpilki zębów. Ryjówka aksamitna to cud natury. Waży tyle co łyżka wody.

Ma tak wysoką przemianę materii, iż jej serce uderza prawie tysiąc razy na minutę. Ruchliwa, wiecznie głodna, prawie nie sypia i przy takim tempie życia opuszcza ziemski padół po niespełna roku. Pożyteczna w ogrodzie, wysprząta do czysta mieszkanie z pająków. Pod warunkiem, że nie wpadnie w metalową gilotynę. Nie ocalą jej nawet żywiołowe pułapki, bo schwytana w nich ryjówka pozbawiona pokarmu ginie po paru godzinach. Szkoda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski