WIDEO: Barometr Bartusia
Mieszkańcy przyszli na sesję tak licznie, że nie mieścili się w sali obrad na poddaszu urzędu. To jak wielki jest sprzeciw ludzi wobec planów rozbudowy kompostowni pokazuje też liczba podpisów pod protestem – jest ich ponad 700 (zebrano je w ciągu czterech dni).
Na początku obrad przedstawiciel „Kop-Eko” poprosił o wycofanie wniosku firmy o punktową zmianę w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy, twierdząc, że odnośnie tej inwestycji „pojawiają się nieprawdziwe informacje w mediach społecznościowych i firma chce zorganizować spotkania z mieszkańcami by omówić przedsięwzięcie, które ma na celu poprawę obecnej sytuacji i zmniejszenie uciążliwości z kompostowni”.
Tym samym głosowania nad budzącym kontrowersje projektem uchwały nie było. Natomiast mieszkańcy, którzy od lat zmagają się z uciążliwościami z kompostowni, a ich wielokrotne apele o poprawę sytuacji okazują się przysłowiowym „rzucaniem grochem o ścianę”, przypomnieli o swych problemach i upomnieli się o szczegóły planowanej inwestycji.
Kompostownia w Zalesianach i roznoszący się z niej fetor jest utrapieniem nie tylko tej miejscowości, ale także mieszkańców: Zręczyc, Stryszowej, Zagórzan, Podolan i Gruszowa. Wynika to z tego, że tony odpadów trafiających do kompostowni są rozwożone po okolicznych polach, skąd odór zatruwa całą okolicę.
- Skoro jak państwo twierdzicie ma to być modernizacja, a nie rozbudowa kompostowni, to dlaczego w małopolskim planie gospodarowania odpadami na lata 2014-2022 inwestycja ta jest wpisana jako rozbudowa? - pytali mieszkańcy.
Chcieli wiedzieć także m.in. czy wraz z wnioskiem (o zmianę studium – red.) firma przedstawiła jak zamierza zapewnić minimalizację uciążliwości z kompostowni i ochronę zdrowia mieszkańców. Pytali jakie odpady są przetwarzane w zakładzie obecnie, a jakie będą po modernizacji oraz „czy wójt zorganizuje konsultacje społeczne dotyczące kontrowersyjnej inwestycji, z przedstawieniem projektu i możliwością wnoszenia do niego uwag”.
Wrócił temat wielkiej ilości ciężkich pojazdów kursujących do kompostowni po wąskich drogach i będących zagrożeniem dla pieszych.
- Modernizacja kompostowni ma zlikwidować uciążliwości. Projekt nie zakłada rozbudowy zakładu, ale jego przeniesienie w inne miejsce i unowocześnienie. Do realizacji tej inwestycji droga jeszcze daleka. Trzeba zmienić studium, potem plan miejscowy, będą także szerokie konsultacje społeczne – twierdził wójt Gdowa Zbigniew Wojas w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” na początku tego tygodnia.
Podczas czwartkowej sesji powiedział natomiast, że „kompostownia to trudny temat”. - Rozumiem mieszkańców, do mnie też ten fetor dociera (chodzi o Podolany – red.). Ja też nie wiem czy wierzyć zapewnieniom inwestora, że po modernizacji zakładu jego działalność będzie mniej uciążliwa. Sądzę jednak - biorąc po uwagę że firma wycofała wniosek o zmianę w studium - że będą spotkania w każdej miejscowości i wszystko zostanie wyjaśnione. Inwestor musi przekazać mieszkańcom wiarygodne dane i przekonać do modernizacji kompostowni także Radę Gminy – stwierdził Wojas.
- Zatrzymanie burmistrza przez CBA. Niepołomice w szoku
- Obwodnica Podłęża będzie dużo droższa i po terminie
- Powiat wielicki. Gminy pod ścianą. Opłaty za śmieci ostro w górę
- Wieliczka. Są razem od pół wieku. Otrzymali złote medale [ZDJĘCIA]
- Występy małych regionalistów oglądały tłumy! Zabrakło miejsc
- Wieliczka. Ogromny Park pod Baranem za ponad 6,6 mln zł. Rusza budowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?