Władze Proszowic nie mogą liczyć na wyższą subwencję wyrównawczą z budżetu państwa na 2017 rok. To najważniejszy wniosek z pisma, które wpłynęło do burmistrza Grzegorza Cichego z Ministerstwa Rozwoju i Finansów.
„Nie można się zgodzić ze stwierdzeniem, że gminie obniżono część wyrównawczą subwencji ogólnej na 2017 rok. Subwencja ta została ustalona zgodnie z przepisami ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego na podstawie danych wykazanych w sprawozdaniu z wykonania dochodów podatkowych gminy Proszowice za 2015 rok” - czytamy w korespondencji, pod którą podpisana jest podsekretarz stanu Hanna Majszczyk.
Takie postawienie sprawy praktycznie przekreśla starania gminy o pomoc finansową, które były motywowane właśnie pomniejszeniem subwencji wyrównawczej.
Przypomnijmy, że ta otrzymana w 2017 roku będzie o prawie 2,9 mln zł (48 procent) niższa od ubiegłorocznej.
Proszowiccy radni, w przyjętej w listopadzie rezolucji zwracali uwagę, że jest to konsekwencja polityki finansowej prowadzonej w poprzedniej kadencji, w tym zaniechań w poborze podatków.
Burmistrz Grzegorz Cichy uważa jednak, że gmina ciągle ma szanse przynajmniej na rozłożenie brakującej kwoty na raty. - Nie kwestionujemy wyliczeń ministerstwa, ale jeżeli te prawie trzy miliony byłyby odliczane przez trzy kolejne lata, byłoby nam o wiele łatwiej. A tak, to jesteśmy karani za błędy poprzedników i rzetelne przygotowanie sprawozdań finansowych - przekonuje.
Urzędnicy ministerstwa zwrócili jednak uwagę, że już ze sprawozdania finansowego na III kwartały 2016 roku (zatem w obecnej kadencji) z powodu ulg oraz obniżenia górnych stawek podatków lokalnych do budżetu nie wpłynęło ponad 1,4 mln złotych.
Burmistrz odpowiada, że właśnie z tego powodu w roku 2017 zostały zlikwidowane zwolnienia podatkowe dla jednostek OSP, Centrum Kultury i Wypoczynku, gminnej spółki wodociągowej. Zostały tylko zwolnienia od budynków mieszkalnych, na których likwidację nie zgodziła się Rada Miejska.
Przedstawiciele ministerstwa nie podzielili też opinii radnych, którzy zwrócili uwagę, że w latach 2014 i 2015 gmina była zmuszona zwracać część nienależnie pobranej przez poprzednią władzę subwencji oświatowej. To również miało wpływ na kształt kolejnych budżetów.
Podsekretarz Hanna Majszczyk zgadza się z tym, ale pisze: „Należy zauważyć, że gmina korzystała z nienależnej subwencji przez cztery lata, a od tych nienależnie pobranych środków nie były naliczane odsetki.
Pismo zawiera też in formację, że jedyne, co Ministerstwo Rozwoju i Finansów może gminie zaproponować, to pożyczka z budżetu państwa. Burmistrz Cichy powiedział nam, że bierze pod uwagę możliwość skorzystania z tego rozwiązania.
- Jeżeli pożyczka byłaby korzystnie oprocentowana, moglibyśmy tymi pieniędzmi spłacić jakieś inne zobowiązanie lub zapewnić sobie wkład własny do inwestycji, na którą zamierzamy zdobyć środki unijne - mówi.
Wątpliwości co do możliwości skorzystania z takiej pożyczki ma jednak radny Mateusz Gajda. Zwraca uwagę, że jednym z warunków jej otrzymania jest wprowadzenie programu naprawczego.
- U nas formalnie nikt takiego programu nie wprowadził, a więc pożyczka jest raczej nie dla nas - uważa.
Dwa lata temu o taką pożyczkę starała się gmina Nowe Brzesko. Nie udało się do tego doprowadzić, ponieważ Rada Miejska nie wyraziła zgody na przyjęcie opracowanego pod nadzorem Regionalnej Izby Obrachunkowej programu naprawczego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
