Gmina Myślenice. Marzenia młodego szachisty

Grać w szachy zaczął jako 5-latek. I już w pierwszym turnieju, w jakim wziął udział, pozostawił w tyle wszystkich uczestników. Było to na Otwartym Turnieju Małopolski dla przedszkolaków.

Jak wspomina jego mama, tamto zwycięstwo dodało mu pewności siebie i sprawiło, że jeszcze bardziej polubił szachy.

Darek zamienił z czasem kółko szachowe, w którym zaczynał przygodę z szachami - na klub. Dziś reprezentuje Myślenicką Akademię Talentów. Już za tydzień - razem z drużyną MAT - będzie walczył o utrzymanie w pierwszej lidze szachowej, do której awansowali dwa lata temu.

Jego największe indywidualne sukcesy to drugie miejsce na mistrzostwach Polski w szachach klasycznych (w kat. wiekowej do lat 8) i trzecie (do lat 10).

Jako były członek młodzieżowej kadry narodowej brał też udział w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata (w tych zajął 27. miejsce).

W swoim pokoju ma dziś około 70 pucharów z różnych turniejów i dwa segregatory pełne dyplomów. Te trofea to nie wszystko, co dały mu szachy. Przez te lata miał okazję ćwiczyć zdolność logicznego myślenia, pamięć i koncentrację, rozbudzać kreatywność, wyobraźnię. I na tym nie koniec. Szachy to turnieje, a jak turnieje to i podróże, i przyjaźnie.

Mama Darka, która jest psychologiem dostrzega jeszcze inne korzyści: - Kiedy jest się częścią drużyny, uczy się myślenia nie tylko o swoim interesie, ale o interesie grupy. Ten duch zespołu i współpracy to kapitalna lekcja, jaką dostał grając w szachy. Poza tym jako mama nie mogłabym sobie wymarzyć lepszych idoli i autorytetów dla swojego dziecka niż trenerzy, pod okiem których trenował bądź trenuje - mówi pani Aneta.

Darek wymienia ich po kolei prosząc, aby nikogo nie pominąć: Alicja Możdżeń, Adam Płatek, Marcin Chmiel, Piotr Kaim, Marek Matlak i Radek Barski.

Swoje największe triumfy święcił pod okiem Marcina Chmiela. I właśnie on mówi o swoim byłym podopiecznym, że jest bardzo obiecującym, dobrze rokującym na przyszłość talentem. - Myślę, że to zawodnik, który może w przyszłości zdobyć złoto - mówi i dodaje, że Darek już teraz jest w czołówce najlepszych w Polsce zawodników z tego rocznika (w rankingu FIDE jest siódmy).

O jego sile stanowi to, że ma dużo samozaparcia do systematycznych treningów. Te, w przypadku zawodników w jego wieku, są już bardzo istotne. A z czasem będą się liczyć coraz bardziej.

Bo, jak mówi Marcin Chmiel, o ile młodsi utalentowani zawodnicy (mniej więcej do 10. roku życia) są w stanie odnosić sukcesy bez większego nakładu pracy, to u starszych sam talent się nie obroni, musi być poparty pracą: systematycznym siadaniem do szachownicy, ćwiczeniem wariantów, taktyki, strategii... - Myślę, że procentować będzie również to, że Darek ćwiczy na bieżąco w ramach Akademii z dość silnymi arcymistrzami, ma kilku sparing partnerów, z którymi grywa. Patrząc na jego grę w tym momencie, jestem pełen optymizmu - mówi pan Marcin i dodaje, że atutem Darka jest gra końcowa. - To dość nietypowe. Rzadko się spotyka zawodników w młodym wieku, którzy tak dobrze rozgrywają ten element.

Ważne (a może nawet najważniejsze) w tym wszystkim jest to, że Darek czerpie z grania autentyczną przyjemność. Mówi o tym jego były trener i on sam.

- Moim marzeniem jest grać w szachy zawodowo - mówi 12-latek i dodaje, że byłaby to praca wymarzona. - Granie sprawia mi po prostu przyjemność.

I mówi to 12-latek, który ma za sobą setki rozegranych partii, w tym najdłuższą - liczącą prawie 6 godzin!

WIDEO: Karta czy gotówka? Co zabrać na wakacje

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news