Gmina Raciechowice. Członkinie prezydium rady rezygnują z funkcji

Rezygnacje oraz wybór nowego składu prezydium rady znalazły się w porządku środowej nadzwyczajnej sesji Rady Gminy.

Rozdźwięk między klubem radych PiS a wybranym z list PiS wójtem Wacławem Żarskim dało się zauważyć już w czerwcu, podczas sesji. Poróżnił ich pogląd na to, czy należy skorzystać z przyznanych gminie na remonty dróg promes i zabezpieczyć wkład własny. Wójt uważał, że szkoda rezygnować z dofinansowania, przewodnicząca rady argumentowała, że trzeba zacisnąć pasa.

Druga sprawą, było głosowanie nad wotum zaufania dla wójta. Danuta Grzesik przed głosowaniem mówiła do radnych: „Dla jasności: udzielamy absolutorium organowi, a nie panu wójtowi. My, pana wójta będziemy oceniać w przyszłym roku i udzielać jemu absolutorium”. Wstrzymanie się od głosu radnych z klubu PiS spowodowało, że wójtowi nie udzielono wotum zaufania.

- To byłoby nielogiczne, gdybyśmy zagłosowali wtedy „za” po przedstawieniu przez wójta raportu o stanie gminy za 2018 rok, który przecież ocenialiśmy w kampanii krytycznie. To nie nasza wina, że ustawodawca nie przewidział jakiejś karencji dla nowych, takich jak nasz wójt, włodarzy - mówi nam po prawie dwóch miesiącach od tamtej sesji Danuta Grzesik.

Jak dodaje, za jej decyzją o rezygnacji stoi jednak głównie to, że ona i klub, który reprezentuje, a po drugiej stronie wójt, mają odmienny pogląd na politykę finansową gminy. - Sytuacja jest trudna i ścieramy się. Do tej pory było tak, że kiedy przychodziły promesy, gmina stała na stanowisku: „bierzemy, bo dają”, choćby to miało oznaczać zadłużenie się. Moim zdaniem, trzeba na jakiś czas zapomnieć o inwestycjach, żeby zapanować nad budżetem, zwłaszcza że w dalszym ciągu brakuje w nim środków na bieżące funkcjonowanie gminy.

Podobnie swoją decyzję tłumaczy Jolanta Łaciak.

Wójt Wacław Żarski nie chciał się wypowiadać w tej sprawie.

WIDEO: Krótki wywiad