Rozmowa z ARKADIUSZEM GŁOWACKIM, kapitanem Wisły
- Myślę, że chodziło tu o rękę (zagranie piłki ręką - przyp. boch). Głównie polegało to na interpretacji tego zagrania przez sędziego, z którym oczywiście nie muszę się zgadzać.
- Duży żal?
- Tak, gorzki smak ma to zwycięstwo. Nie tak sobie układałem najbliższą przyszłość.
- Kartkę otrzymał Pan w sytuacji, w której bardzo rzadko Pana oglądamy: przy szybkim wyprowadzeniu akcji ofensywnej. Przewinienie nastąpiło na połowie boiska rywala.
- No tak, była bardzo dobra sytuacja, niestety, pogubiłem się nieco. Ale myślę, że ten temat trzeba zamykać, tego nie da się pewnie cofnąć, a trzeba się dobrze przygotować i mobilizować tych, którzy w meczu z Lechem wystąpią.
- Cel Wisły na mecz ze Śląskiem został osiągnięty. Byliście od rywali lepsi.
- Momentami gra była chyba dobra. Choć oczywiście można się przyczepiać do podejmowanych decyzji pod bramką przeciwnika, do braku skuteczności. Myślę, że taki mankament, w momencie, kiedy wygrywa się mecz, nie jest czymś, co smuci. Można to poprawić.
- Paweł Brożek prawie pół roku czekał na gola. Pan przepowiadał, że się przełamie.
- Nie trzeba być jakimś jasnowidzem, żeby wiedzieć, że Paweł zacznie strzelać. Fajnie, że coraz lepiej prezentuje się fizycznie. Było wiele momentów, kiedy - już abstrahując od tej bramki, którą wypracował Patryk Małecki - przytrzymał piłkę, rozgrywał. Takiego Pawła nam potrzeba.
Rozmawiał (BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?