Kochamy bardzo, bardzo. Ba, nie poskąpimy grosza na zakup zwierzaka i pełnej gamy akcesoriów niezbędnych do utrzymania pupila przy życiu. Terrarium kosztuje. Szczególnie w wersji ekskluzywnej, gdy ma być ozdobą mieszkania. Do tego pokarm i weterynarz. Właściciel puchnie z dumy, gdy goście wydają okrzyki podziwu na widok wielkiego węża. Jeśli choć trochę groźny, rzadki i wielki, tym lepiej. Problemy zaczynają się w wakacje. Pogodzenie last minute w ciepłych krajach z opieką nad ukochanym zwierzakiem staje się niemożliwe. Bywa i tak, że mały wąż zamienia się w bardzo wielkiego węża i przestaje pasować do wystroju lokum. Olbrzyma nikt nie kupi, ogrody zoologiczne nie wezmą nawet za dopłatą. Zostaje wolność. Rozważam otwarcie hotelu dla płazów, gadów i piranii. Profesjonalna obsługa w dobrej cenie. Tylko… co będzie, jeśli właściciel nie zechce pensjonariusza odebrać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?