MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ignorują znak zakazu i skracają sobie drogę

Redakcja
Krzysztof Wolak i Mirosław Stawowczyk pod znakiem zakazu Fot. Bogusław Kwiecień
Krzysztof Wolak i Mirosław Stawowczyk pod znakiem zakazu Fot. Bogusław Kwiecień
GROJEC. Mieszkańcy ul. Czajki grożą, że zablokują drogę, jeśli kierowcy dalej będą robić tu "dziki" objazd. Od czasu zamknięcia mostu w Osieku na drodze wojewódzkiej 948 przeżywają gehennę. Jadąc przez tę ulicę, zamiast wyznaczonym objazdem, "oszczędza" się około 20 kilometrów drogi.

Krzysztof Wolak i Mirosław Stawowczyk pod znakiem zakazu Fot. Bogusław Kwiecień

Oficjalnie ulica dopuszczona jest tylko dla ruchu dla mieszkańców, ale wielu kierowców nie respektuje zakazu. Ul. Czajki to wąska droga. Z trudem mijają się tu dwa auta osobowe. - Tymczasem od zamknięcia mostu jeżdżą nią pojazdy dostawcze, a nawet tiry - mówi Mirosław Stawowczyk, mieszkaniec ul. Czajki.

Ludzie mówią, że teraz nie da się tutaj żyć. Jest hałas i niebezpiecznie, bo brakuje chodników, a nawet utwardzonych poboczy. - Syn i koledzy, którzy jechali rowerami ze szkoły, musieli uciekać przed rozpędzonym samochodem dostawczym na ogrodzenie - skarży się jeden z rodziców.

- Po kilku dniach pobocza są rozjeżdżone, a będzie jeszcze gorzej, gdy spadnie deszcz i zrobi się grząsko - zaznacza sołtys Grojca Krzysztof Wolak. Podkreśla, że podbudowa drogi zupełnie nie jest przystosowana do ciężkiego ruchu i jeśli szybko się nic nie zmieni, to za trzy miesiące okaże się, że nie nadaje się do użytkowania. Dwa małe mostki na tej drodze mogą nie przetrzymać takiego ruchu. Tiry, które tu jadą, przeciskają się między barierkami.

Wzdłuż ulicy stoi prawie 100 domów. Ludzie interweniują w gminie i u zarządcy drogi wojewódzkiej 948, ale na razie bezskutecznie. Policja tłumaczy, że w miarę możliwości w okolice Czajek są wysyłane patrole, ale nie mogą one całymi dniami i nocami pilnować jednej drogi.

Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli nic się nie zmieni, to wezmą sprawy w swoje ręce. Gotowi są zabarykadować drogę albo będą dezinformować przez CB. - Co godzinę będę puszczał komunikat: "Na Czajkach stoją misie i łapią" - dzieli się pomysłem Stanisław Migdałek, który do Grojca przyjeżdża do córki. Gdy był ostatnio, przyznaje, że małej wiejskiej drodze poczuł się jak na autostradzie.

Bogusław Kwiecień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski