FLESZ - W czasach koronawirusa jesteśmy lepsi, bardziej empatyczni
Rozumiem walkę z pandemią, czym jednak jest nakaz poruszania się członków najbliższej rodziny w bezpiecznej odległości w przestrzeni publicznej? Wszak w domowych pieleszach przepis traci moc. Zakaz wstępu do lasów państwowych i parków narodowych mają egzekwować funkcjonariusze straży parkowej i leśnej. Tych pierwszych spotkałem w Tatrach. Ktokolwiek był w Bieszczadach czy Gorcach wie, iż zakaz jest cokolwiek iluzoryczny. Z leśną strażą miałem przyjemność dekadę temu. Być może są tak zakamuflowani, iż nie sposób ich dostrzec.
Jest to łatwe do wytłumaczenia, gdyż nasze lasy zajmują trzecią część powierzchni kraju. Toż wielkiej armii nie starczy, by każdy zadrzewiony skrawek ziemi objąć dozorem. Rodzinny spacer po lesie nikomu krzywdy nie wyrządzi, czego nie można powiedzieć o rosnącej frustracji mieszkańców bloków zamknięty w czterech ścianach od kilku tygodni. Czym innym jest zakaz zgromadzeń, a czym innym rodzinna wycieczka do kniei w upalny dzień z maseczką na twarzy i rękawiczkach. Miast apelować do rozsądku obywateli, wprowadzono niewykonalny zakaz. Do łamania prawa, nawet głupiego, nikogo nie namawiam. Trzeba nam poczekać na rozsądek władzy.
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
- Tego Krakowa już nie ma. Zobacz prawdziwe skarby [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?