MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Imię jego - Solidarność

Redakcja
Po 20 latach od czerwcowych wyborów '89 doczekała się Solidarność podziękowania za odzyskaną dla Polski wolność. Dzień po dniu słyszymy kolejne wyrazy uznania za ten wiekopomny czyn.

We wtorek, 12 maja, w publicznej telewizji wypowiedział te wyrazy wicemarszałek Sejmu Niesiołowski: chuligani, etatowi zadymiarze, bojówki, kłamcy... Bardzo podobnie w latach 80. przezywano Solidarność w Trybunie Ludu i Żołnierzu Wolności. (Byli jeszcze: wichrzyciele, warchoły, ekstrema... itp.). Obrzucanie obelgami Solidarności stało się rocznicowym rytuałem obecnej władzy. Rząd, który urządza (zresztą nieudolnie) uroczystość wyborczego zwycięstwa, nie chce na niej widzieć Solidarności. Zaproszeni z wielkiego świata goście mają obcować jedynie z premierem Tuskiem, który śmiało bierze na siebie ciężar polskiego sukcesu. Nic dziwnego, że wybrał na miejsce triumfu siedzibę królów polskich. Egzotyczny tytuł Słońce Peru wzbogacony zostanie o Dzwon Wawelu.
Ciągnąca się tygodniami żenująca awantura między kilkoma rządowymi ośrodkami: kto, gdzie, o której godzinie, z kim i w jaki sposób ma obchodzić rocznicę, w gruncie rzeczy przykrywa niepewność, czy ta właśnie data jest najważniejszym momentem na drodze z PRL do wolnej Polski? Jeżeli przyjmiemy, jak sobie życzą niektórzy komentatorzy tamtych wydarzeń, że to gen. Kiszczak z wybranymi przez siebie opozycjonistami ukartowali cały rozwój wypadków, to może rzeczywiście świętować powinny jedynie gwiazdy okrągłosto- łowe. Jeżeli jednak pamiętamy atmosferę wieców wyborczych, przemożne poczucie wspólnoty milionów Polaków, entuzjazm setek tysięcy organizatorów Komitetów Obywatelskich - wiemy, że prawda jest inna. Bez oddechu Solidarności za plecami żadne gabinetowe kombinacje nie spowodowałyby społecznego entuzjazmu i zaangażowania. Naród w tym momencie dostrzegł szansę na odrzucenie sowieckiej dominacji i przestał bać się aparatu represji, który przecież istniał.
Tak więc, choć intencje komuny nie były czyste, sytuacja wymknęła im się spod kontroli. Społeczeństwo wiedziało, miało pewność, że wygra, bo od 1980 roku uwierzyło w swoją Solidarność. I co było absolutnie nie do przecenienia, ufało w potęgę papieskiego wezwania o odmianie oblicza tej ziemi.
Zwycięstwo 4 czerwca 1989 choć niepełne, koślawe, zostawiające wiele znaków zapytania, jednak wyrwało Polskę z sowieckiego obozu. Było to zwycięstwo polskiego ducha, tego nieokreślonego, niematerialnego bytu pojawiającego się w szczególnych momentach naszej historii. Imię jego - Solidarność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski