Zacznę od wierności małżeńskiej. Dość długo uważano, iż pary bocianów na gnieździe są sobie wierne aż po grób. Gdy ptaki zaczęto obrączkować, okazało się iż związek trwa najwyżej rok. Dokładnie tyle, ile wychowywanie młodych. Do tego są niebywałe rozwiązłe.
Siedząca na gnieździe samica ulegnie każdemu samcowi, który do niej podleci. Co prawda, gdy chwilowy wybranek serca zaskoczy parę in flagranti, spuści konkurentowi paskudne lanie. To działanie na pokaz. Jeśli tylko przytrafi się okazja, z zimną krwią zdradzi swoją połowicę. Jeśli zobaczycie kilka białych ptaków na łące, to bądźcie pewni, iż bez skrupułów ukradną zdobycz koledze. A nawet obrabują mniejszego i słabszego od siebie. Troska o potomstwo ma bardzo konkretny wymiar. Rzekłbym, praktyczny. W przypadku braku pokarmu zredukują ilość jaj w gnieździe. Jak?
Wyrzucą to, które wyda się im felerne. Nawet pisklęta nie są bezpieczne. Rodzice oglądają je bacznie każdego dnia. Biada chorym czy słabym. Wylecą na bruk, co w przypadku wysoko ulokowanego gniazda oznacza pewną i w miarę bezbolesną śmierć. Na pocieszenie mogę rzec, iż zdrada wśród ptaków jest zjawiskiem nagminnym. Zaś monogamiczne i wierne sobie pary to rzadkość. Podobnie bywa z redukcją potomstwa. Herbowe orły wręcz specjalnie składają nadprogramowe jajo, by w jednego pisklaka trzymać jako żywą spiżarnię. W razie głodowej potrzeby pokarmią nim większe i silniejsze pisklę. Po prostu inny wymiar życia.
Minister Ziobro: nie chodzi o to, aby złodziej kury trafiał za kratki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?