Jak dawniej mówiono w Sułkowicach? O miejscowej gwarze będzie mowa jutro w Izbie Tradycji

FLESZ - Rewolucja w aptekach. Farmaceuta jak lekarz?

Próbkę sułkowickiej gwary zawarto w zaproszeniu na to spotkanie: Dobra gospodyni chwaliła się: "jo jęm daję chałupny chlyp, nie kupny". Więcej o niej będzie się można dowiedzieć w czwartek w Izbie Tradycji o godz. 17.

- Od kiedy powstało nasze stowarzyszenie temat gwary przewijał się w rozmowach. Chcieliśmy zrobić coś, aby ocalić ją od zapomnienia, bo coraz mniej osób się nią posługuje. Co więcej, dochodzi do sporów między mieszkańcami „górnej” i „dolnej” części Sułkowic o to, jak powinien brzmieć ten czy inny wyraz – mówi Urszula Woźnik-Batko, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sułkowic „Kowadło”.

Publikacja "Gwara sułkowicka w opracowaniu naukowym sprzed 100 lat i współczesnych wierszach" przybliża to, co ponad 100 lat temu na temat sułkowickiej gwary napisał językoznawca prof. Jan Franciszek Magiera. Zawarto w niej także wiersze Ryszarda Kozika, mieszkańca Sułkowic, autora wierszy pisanych gwarą. Ukazała się w nakładzie 100 egzemplarzy. Ma ją otrzymać każdy, kto przyjdzie na czwartkowe spotkanie. Będzie też ją można wypożyczyć w Gminnej Bibliotece Publicznej w Sułkowicach. GBP planuje ponadto organizację spotkania czytelniczego dla dzieci, poświęconego gwarze.