Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze plac budowy, a już szczęśliwy dom

Jerzy Cebula
Witkowie mają już gdzie mieszkać, choć dom jeszcze nieukończony
Witkowie mają już gdzie mieszkać, choć dom jeszcze nieukończony Fot. Jerzy Cebula
Królowa Górna. W marcu patrzyliśmy na dramat rodziny Witków na zgliszczach. Dziś oglądamy ich radość w niewykończonym, ale własnym domu.

Co kilka tygodni odwiedzamy rodzinę Marii i Władysława Witków z Królowej Górnej, którzy w marcu stracili w pożarze cały dobytek i dach nad głową. Ostatnio przywitali nas w surowym jeszcze, ale już przykrytym i na parterze otynkowanym pokoju.

- Mamy już gdzie mieszkać - mówi z radością Władysław Witek. - Wprowadziliśmy się na parter do jednego pokoju z aneksem kuchennym, kotłownią i łazienką. Jeszcze nie jest wykończona, ale wreszcie czujemy się jak w domu - mówi z dumą.

W pożarze, który wybuchł w niedzielę 15 marca Maria i Władysław Witkowie oraz ich niepełnosprawny syn Mariusz stracili dom w Królowej Górnej. Wcześniej pieczołowicie go wyremontowali. Mieszkańcy ocaleli, gdyż pożar zaczął się od dachu budynku, dzięki czemu mieli chwilę czasu, żeby uciec. Ale stracili skromny dorobek życia.

Dzisiaj już o tym nie myślą. Całą energię i każdy grosz wkładają w budowę nowego domu. - Domek jest mały, ale nasz - cieszy się Maria Witek.

Mimo przeżytego dramatu rodzina Witków ani przez moment się nie załamała. - Kiedy już ochłonęliśmy po pożarze, pierwszą myślą było, że musimy się jakoś zmobilizować i odbudować to, co stracone, choć bez pieniędzy wydawało się to niemożliwe - opowiada Władysław Witek. - Jednak znaleźli się pomocni ludzie. Przygarnęła nas rodzina. Pomagali jak mogli, wspierali mnie na budowie.

Pan Władysław maluje kotłownię po zamontowaniu urządzeń grzewczych. Łazienka czeka na wstawienie kabiny prysznicowej. - Martwi mnie brak schodów na piętro, bo chciałbym jakoś zamknąć tę budowę i wykończyć drugi pokój dla syna - mówi Witek.

Rodzinie pomogli pracownicy Urzędu Gminy, którzy zorganizowali między sobą zbiórkę. Pomogła też parafia, Ryszard Górski dał drewno, anonimowy darczyńca okna, inni drzwi i cegłę. Pieniądze zbierała sądecka fundacja Beskidzkie Więzi. Może do zimy uda się ukończyć budowę.

Można wpłacić pieniądze
Stowarzyszenie Beskidzkie Więzi Bank PKO SA o/Nowy Sącz24 1240 4748 1111 0010 4794 3536 z dopiskiem: "Pomoc dla Witków"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski