MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kalendarz wyborczy

Grzegorz Miecugow
Swoje wiem. Nerwowo spoglądam w kalendarz, i czekam na ten 25 października, może nie jak na zmiłowanie, bo zmiłowania to tu raczej nie będzie, ale z pewnym zaciekawieniem.

Może nie od razu po wyborach, ale tak kilka dni później wejdziemy w stan chyba już nieco zapomniany, a mianowicie w stan powyborczy. Mało kto z nas już pamięta, że może być tak, że najbliższe wybory czekają na nas dopiero za kilka lat. A ten maraton, którego końca jesteśmy właśnie świadkami, trwa od początku 2014 roku, gdy ruszała kampania przed wyborami europejskimi.

Czyli od ponad półtora roku codziennie ktoś gada bzdury tylko po to, żeby omamić społeczeństwo (czytaj - potencjalnych wyborców, w tym i mnie). Doszło nawet do tego, że obietnice trochę się zdewaluowały. Ile bowiem można wytrzymać zapowiedzi obniżenia podatków, czy propozycji 500, 1000 czy nawet 1500 złotych na dziecko. Swoją drogą to ciekawe, czy składający te oferty nie czują jakiegoś dyskomfortu, proponując urawniłowkę w czasach takiego zróżnicowania dochodów, z jakim w naszym kraju mamy do czynienia w ostatnich latach.

Czy dziecko milionera, albo milionerki też ma dostać 500 złotych za to, że jest dzieckiem? Z propagandowych materiałów wynika, że tak. Podobnie ktoś, kto skończył 75 lat, ma dostać darmowe lekarstwa. Także wtedy gdy te 75 lat ma ktoś, kto przez 20 lat był dyrektorem banku, i rocznie zarabiał więcej niż przeciętny Polak przez całe życie. I tak to się kręci od tylu miesięcy.

Końcówkę mamy dosyć trudną, bo politycy prześcigają się w straszeniu mnie obcymi, czasami robią to w taki sprytny sposób, że sam zaczynam się czuć trochę obcym. Ale wytrzymam. Wszak to jeszcze tylko nieco ponad miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski