Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa w lasach

SYP
POWIAT. Ponad 65 tys. metrów sześciennych drewna - na tyle oszacowano ilość drzew połamanych w styczniu w wyniku okiści. - Takich zimowych strat nie było w historii naszego Nadleśnictwa - przyznaje Ryszard Malik, specjalista Służby Leśnej olkuskiego Nadleśnictwa.

Trwa wycinka drzew połamanych zimą. fot. Jacek Sypień

Aby uzmysłowić sobie wielkość strat, warto wiedzieć, że w tym roku tzw. plany rębne olkuskiego Nadleśnictwa wynosiły 40 tys. m sześć. - Na razie usunęliśmy około 8 tys. m sześć. Wszystkie połamane drzewa musimy usunąć do końca kwietnia przyszłego roku - mówi Ryszard Malik. Ponad 80 proc. złamanych drzew to sosny, reszta, inne gatunki, głównie brzoza i świerk. Kiedy w styczniu na drzewach osiadał lód, na ponad 100 ha młodników brzozowych, drzewa były przygięte koronami do samej ziemi. - Okazało się, że brzoza jest elastyczna i większość się podniosła. Będziemy musieli wyciąć tylko kilka hektarów - mówi Ryszard Malik. Największe straty wystąpiły w leśnictwach Żarnowiec i Smoleń, a na terenie powiatu olkuskiego w leśnictwie Golczowice. Niekiedy ilość połamanych drzew jest tak duża, że trzeba wyciąć wszystkie i posadzić nowy las. Całkowitemu zniszczeniu uległ Czarny Las koło Pilicy, gdzie w jednym tylko oddziale leśnym połamało ponad 2 tys. m sześć drzew. W skali całego Nadleśnictwa trzeba będzie wyciąć wszystkie drzewa z 72 ha terenu. - Podczas odnawiania tych terenów będziemy prowadzili przebudowę drzewostanu. Zamiast sosny, która rosła tam do tej pory będzie sadzony buk i jodła - mówi Ryszard Malik.

Olkuskie Nadleśnictwo ma dodatkowy problem. Musi, bowiem wywiązać się z wcześniej zawartych umów na dostawę drewna. W większości są to "droższe" gatunki, głównie buk. Tymczasem trzeba wyciąć i sprzedać ponad 52 tys. "kubików" połamanych sosen.

- Harmonogram wycinki drzew połamanych w czasie zimowej katastrofy będzie uzależniony od możliwości zbytu drewna - przyznaje Ryszard Malik. Takie problemy mają wszystkie nadleśnictwa położone na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej. W nadleśnictwie Herby koło Częstochowy straty oszacowano na 150 tys. m sześć. drewna.

Problemem może się okazać usuwanie śniegołomów z lasów prywatnych. W całym powiecie olkuskim jest ich 5612 ha, a w samej tylko gminie Olkusz 1320 ha lasów, które mają 7300 właścicieli. Leśnicy mówią, że wielu właścicieli, nie dba o swoje lasy. Już teraz lasy prywatne w powiecie olkuskim są zarzucone przewróconymi przez wiatr i śnieg drzewami, których nikt nie uprząta przez całe lata. Teraz przybyły kolejne.

(SYP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski