Kiedy wrócą pliszki? Oto jest pytanie

FLESZ - Polska oszalała na punkcie morsowania!

Przysłowia nie biorą się znikąd i najczęściej mają w sobie ziarno prawdy. Dla pliszek środek zimy wcale nie jest jakimś nadzwyczajnym terminem rozpoczęcia zalotów. Bywa, że w łagodniejsze zimy ptaszki przylatywały do nas już w końcu stycznia. Czyli na świętej Agnieszki. Wracające z ciepłych stron ptaki pojawiały się nagle, co zresztą kiedyś dało początek śmiesznym dla współczesnych przyrodników opowieściom.

Niegdyś bowiem powszechnie uważano, iż jesienią ptaki zapadają w błota i bagniska, by tam przeczekać zimę i wiosną nagle wyleźć z wody. Pogląd brał się stąd, że wędrujące jesienią stada jaskółek, pliszek czy szpaków bardzo chętnie spędzały noc w pasie bagnistych trzcinowisk i oczeretów. Przyczyna była prozaiczna: bezpieczeństwo. Takie noclegowiska są niedostępne dla drapieżników, które na lądzie mogłyby po zapadnięciu ciemności z łatwością dopaść śpiące i zmęczone ptaki. Dla postronnego obserwatora, który nie zauważył odlatujących wczesnym rankiem ptaków, mogło to rzeczywiście sprawić wrażenie chowania się w wodzie czy błotach.

Dało to początek licznym przysłowiom: "Na Świętej Agnieszki, wylecą z wody pliszki", czy "Święta Agata wyrzuca jaskółkę z błota" czy też tytułowe powiedzenie. Krótko mówiąc, wszystko zależy od klimatu, który nie tylko ociepla się na naszych oczach, ale jeśli wierzyć starym powiedzeniom, kiedyś mógł być jeszcze cieplejszy. 21 stycznia wyglądacie pierwszych pliszek.