Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka nie ruszy, nie ma winnych [WIDEO]

Arkadiusz Maciejowski
Roboty na linii kolejowej do Balic ciągle trwają.
Roboty na linii kolejowej do Balic ciągle trwają. Fot. Adam Wojnar
Kontrowersje. Kolejarze z PKP PLK chcieliby, aby pociągi do Balic na razie kursowały rzadziej, niż zakładano. Przewoźnik się na to nie zgadza.

Od 1 września szynobusy nie pojadą z Dworca Głównego PKP w Krakowie do Balic. Przedstawiciele Kolei Małopolskich nie godzą się na uruchomienie regularnych kursów po niedokończonym torowisku. Kolejarze ze spółki PKP PLK winą za opóźnienia przy modernizacji torów do lotniska obarczają firmę budowlaną. Ta zaś twierdzi, że wszystkie prace wykonała i... winę zrzuca na kolejarzy. Na całym zamieszaniu najbardziej ucierpią pasażerowie.

Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich:

Autor: Arkadiusz Maciejowski

Plan był taki, aby od 1 września szynobusy kursowały do Balic co 30 minut. Dzięki inwestycji wartej prawie 350 mln zł, obejmującej m.in. elektryfikację linii, czas przejazdu z centrum Krakowa na lotnisko miał wynieść ok. 20 min. Już w czwartkowym wydaniu "DP" sygnalizowaliśmy problemy z tą modernizacją. Linia miała być dwutorowa na całej 12-kilometrowej trasie. Okazało się jednak, że na odcinku 1200 metrów pociągi będą jeździć tylko jednym torem. Co więcej, Marek Sowa, marszałek Małopolski, przyznał, że ma wątpliwości, czy wykonawcy dotrzymają terminu.

Kolejarze z PKP PLK dopiero wczoraj przestali jednak zaklinać rzeczywistość i przyznali oficjalnie, że "z winy wykonawcy możliwe jest przesunięcie terminu uruchomienia pociągów z Krakowa do Balic".

Według Mirosława Siemieńca, rzecznika PKP PLK, firma Astaldi jeszcze w lipcu zapewniała, że prace idą zgodnie z planem. - W ciągu ostatnich dwóch tygodni wykonawca nie zakończył jednak wszystkich prac, pomimo interwencji PKP PLK i propozycji wsparcia - dodaje rzecznik. W PKP PLK tłumaczą, że wciąż nie jest gotowy m.in. system sterowania ruchem kolejowym. Nie są jednak w stanie powiedzieć, kiedy uda się go uruchomić.

- Cały czas mobilizujemy wykonawcę do jak najszybszego zakończenia wszystkich robót. Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała na początku przyszłego tygodnia i wtedy będziemy mogli powiedzieć, kiedy cała inwestycja się zakończy - dodaje Siemieniec, informując jednocześnie, że kolejarze będą chcieli wyekzekwować od wykonawcy kary umowne.

W Astaldi uważają oskarżenia kolejarzy za bezpodstawne. Przekonują, że już 14 lipca wszystkie zasadnicze prace zostały zakończone. - Teraz wykonujemy tylko roboty dodatkowe, zlecone przez PKP PLK, m.in. wymianę kruszywa wokół torowiska na fragmencie trasy - mówi Aleksandra Kralkowska, dyrektor ds. rozwoju biznesu Astaldi w Polsce. Odnosi się też do zarzutu kolejarzy, że na odnowionej trasie nie został m.in. uruchomiony system sterowania ruchem. - Zostałby uruchomiony, gdyby kolejarze nie mieli problemów z dostarczeniem odpowiedniego zasilania do tego systemu. Problem jest, ale za jego rozwiązanie nie my odpowiadamy, tylko właśnie spółka PKP PLK - dodaje Kralkowska.

Mirosław Siemieniec mówi, że mimo wielu niedociągnięć, teoretycznie 1 września pociągi mogłyby zacząć kursować do Balic, ale w ograniczonym zakresie, czyli nie jak zakładano co 30 minut, tylko np. co godzinę. I zapewne z mniejszą prędkością. Ale na to nie zgadza się przewoźnik, Koleje Małopolskie. - Nie uruchomimy pociągów, dopóki trasa nie będzie w pełni gotowa. Albo ruszamy, tak jak zakładaliśmy, albo w ogóle - zaznacza Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich.

Wszystko wskazuje więc na to, że pociągi do Balic pojadą najwcześniej w połowie września. Niewykluczone, że Koleje Małopolskie będą domagać się odszkodowania od PKP PKL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski