MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne zagrożenie powodziowe

GM
Po ostatnich opadach deszczu znowu strażacy postawieni zostali w stan pogotowia. Najwięcej pracy strażacy mieli w rejonie Wadowic i Suchej Beskidzkiej. W stolicy powiatu suskiego już we wtorek po południu władze ogłosiły alarm przeciwpowodziowy. Miastu zagrażał potok Stryszawka. W krytycznym momencie aż o ponad metr przekroczony został stan alarmowy w tej rzeczce.

Po raz kolejny w tym roku stan lokalnych potoków podniósł się do poziomu krytycznego.

POWIATY WADOWICKI I SUSKI. Duża woda daje w tym roku w kość

Mieszkańcom dała się też we znaki rzeka Skawa. W Zembrzycach podmyła budynek, w którym na dole znajduje się restauracja, a na górze mieszkanie właścicieli. Wczoraj przed południem strażacy przeprowadzili ewakuację mienia z tego budynku.

Z kolei w rejonie Wadowic woda zagroziła domom na Zaskawiu i w Kleczy Dolnej, gdzie jak zwykle przy okazji większych opadów deszczu zalane zostało boisko miejscowego klubu sportowego. Na szczęście mieszkańcy informowali rano, że - chociaż nadal padało - wody ubywa.

- Ciągle pada, ale już nie tak intensywnie jak we wtorek. Poziom wody w potokach trochę się obniżył - mówił w południe rzecznik wadowickich strażaków Jerzy Walczak. Wyliczał, że w związku z zagrożeniem powodziowym strażacy wzywani byli już kilkadziesiąt razy.

Mieszkańcy Woźnik (gmina Tomice) obawiali się zalania przez potok Zygodówka. - Tu niewiele trzeba, żeby woda wystąpiła z brzegów. Kilka tygodni temu wystarczyła burza i centrum Woźnik było pod wodą. Coś z tym trzeba zrobić, bo w tym roku to już trzecia taka powódź - mówił nam wczoraj jeden z mieszkańców.

Przez całą noc z wtorku na środę strażacy układali wzdłuż najbardziej zagrożonych odcinków wałów w Woźnikach worki z piaskiem.

Z powodu ostatnich opadów deszczu w wielu miejscowościach woda wdarła się co najmniej do kilkudziesięciu piwnic. Będzie wypompowywana dopiero w najbliższych dniach, kiedy przestanie padać.

Od wtorkowego popołudnia w stan pogotowia postawione zostały niemal wszystkie jednostki strażackie z powiatu wadowickiego. W remizach pełnione były dyżury. Wszyscy z niepokojem spoglądali w niebo, a deszcz ciągle padał... Pogoda miała się poprawić dopiero wieczorem.

(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski