Może w połowie roku - mówią o renegocjacjach przedstawiciele NFZ
- Niekorzystny - _mówi o tegorocznym kontrakcie Krzysztof Kiciński, dyrektor Szpitala im. Rydygiera. - _Wyważony, ale na pewno niewystarczający - _opiniuje Andrzej Ślęzak, szef Szpitala im. Żeromskiego. Renata Godyń-Swędzioł, dyrektor Szpitala im. Narutowicza, na pytanie o kontrakt pokazuje pismo protestacyjne, które jeszcze w grudniu wystosowała do Narodowego Funduszu Zdrowia. - _Uruchomiliśmy szpitalny oddział ratunkowy i rzeczywiście otrzymaliśmy na jego działalność pieniądze, ale kosztem innych oddziałów - _wyjaśnia dyrektor Godyń-Swędzioł. - W efekcie oddziały: wewnętrzny, kardiologiczny, ginekologiczny, chirurgiczny, pediatryczny i neurologiczny są gorzej finansowane. Cały czas szpital kredytuje też funkcjonowanie 15-łóżkowego oddziału dla byłych więźniów obozów koncentracyjnych, który nie został przez fundusz zakontraktowany.
- _Co prawda kwotowo kontrakt jest wyższy, ale tylko pozornie - _twierdzi dyrektor Kiciński. - _Sam szpitalny oddział ratunkowy przyniesie nam długi. Przykładem może być też finansowanie niektórych procedur, np. dializ. Otrzymaliśmy na nie 3 mln złotych, ale same koszty zakupu materiałów wynoszą 4 mln złotych. _O przyszłość obawia się także dyrektor Andrzej Ślęzak. - _Dzięki ogromnej ofiarności zespołu ortopedów wykonujemy bardzo dużo zabiegów, np. wszczepiania endoprotez, plastyki stawów - _wyjaśnia. - Kolejki są długie, a fundusz wykupił niewiele zabiegów. Są one kosztowne, więc każda "nadprogramowa" operacja generuje spore straty. Niektóre nasze oddziały są poważnie niedofinansowane, np. okulistyka czy pediatria i zastanawiam się nad zmniejszeniem liczby łóżek. Moim zdaniem odbije się to za 10 lat, kiedy te dzieci, na których oszczędzamy teraz, wyrosną na chorych i słabych dorosłych.
Szpital im. Żeromskiego wystąpił o renegocjacje kontraktu już w drugim tygodniu stycznia. Równie szybko zadziałała dyrektor Szpitala im. Narutowicza. Niestety, szanse na szybkie rozpoczęcie rozmów są niewielkie. - Świadczenia realizowane są dopiero od kilku tygodni - tłumaczy Barbara Grzybek-Korgól, rzecznik prasowy Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - _Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych sprawozdań, nie mamy więc informacji o realizacji kontraktów. Aby ocenić umowy i dokonać korekt, potrzebne są informacje z co najmniej kilku miesięcy. Rozmowy będą możliwe po przeprowadzeniu wstępnych analiz, najprawdopodobniej w połowie roku.
(SIE)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?