Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kozłów. Poświęcili groby dwóch polskich rodzin, które ratowały Żydów

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
W imieniu rodzin za ufundowanie i poświęcenie grobów podziękował Piotr Książek, wnuk zamordowanego Piotra Książka
W imieniu rodzin za ufundowanie i poświęcenie grobów podziękował Piotr Książek, wnuk zamordowanego Piotra Książka Aleksander Gąciarz
Na cmentarzu w Kozłowie (powiat miechowski) zostały w czwartek poświęcone dwa groby, w których spoczywają członkowie rodzin wymordowanych przez Niemców za pomoc Żydom. Uroczystość zainaugurowała ogólnopolskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Dramat rozegrał się 29 stycznia 1943 roku w wioskach Wolica i Wierzbica pod Kozłowem. Schwytany przez Niemców Żyd w zamian za obietnicę darowania życia wskazał gospodarstwa, które udzielały pomocy jego rodakom.

- Jak wiemy z historii okupant szukał swoich współpracowników, bardzo często werbował działających z niskich pobudek donosicieli. Często tymi donosicielami byli ich sąsiedzi, Polacy. Ale w tym przypadku było inaczej. Jeden z ukrywanych Żydów omamiony tym, że przeżyje, pokazał miejsca, w których schronienie było udzielane. Wkrótce sam stał się ofiarą - mówi wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma.

Ekspedycja prowadzona przez volksdeutscha Kazimierza Nowaka udała się do wskazanych domów, dokonując masakry wszystkich zastanych mieszkańców. W Wolicy zastrzelili trzyosobową rodzinę Gądków (Jana, jego żonę Władysławę oraz teściową Balbinę Bielawską).

W Wierzbicy, w domu rodziny Książków, zamordowali dwoje ukrywanych tam Żydów, matkę z kilkuletnią córką, następnie Piotra i Juliannę Książków oraz ich dwóch synów.

- Moi dziadkowie żyli na uboczu. Mieli młyn odległy od wsi. I nocami masowo przychodzili tam Żydzi. Szukali ciepła i pożywienia, za dnia ukrywając się w stogach siana. Podobno, tak głosi przekaz, przyszła kiedyś mała dziewczynka, która prosiła o pomoc. Mówiła, że ma chorą mamę. I dziadkowie ich przygarnęli - wspominał podczas uroczystości Piotr Książek, wnuk zamordowanego Piotra.

Jego ojcu, podobnie jak ojcu jego kuzynki Stanisławy Miernik udało się przeżyć.

- Nasi ojcowie przeżyli tylko dlatego, że brali udział w wojnie obronnej i przebywali wtedy w niewoli. Podobnie Stanisław Kucharski, w wieku 16 lat skierowany na przymusowe roboty. Po wojnie przybył na zgliszcza.

W domu Nowaków zginął gospodarz i jego kilkuletnia córka. W gospodarstwie Kucharskich zginęli Anna Kucharska z czterema synami oraz babcia chłopców Julianna Ostrowska. Przeżyli ojciec rodziny Izydor Kucharski oraz jego syn Bronisław Kucharski. Obaj na skutek odniesionych ran zostali jednak inwalidami. Na koniec ekspedycja karna zamordowała Żyda, który wskazał gospodarstwa oraz napotkanego po drodze Stanisława Tochowicza.

Ofiary mordu pochowane na miejscu.

- To była dodatkowa represja: pochówek w miejscu niepoświęconym. Nie wystarczyło pozbawić życia tych, którzy pomagali. Nie wystarczyło pozbawić życia dzieci, które przecież nie podejmowały decyzji. Jeszcze trzeba było dodatkowego upokorzenia. Rodzina Książków musiała na przeniesienie na cmentarz czekać bardzo długo - mówi prezes Szpytma.

Rodzinę Kucharskich po wojnie na własną rękę ekshumował i przeniósł na cmentarz w Kozłowie Stanisław Kucharki. Rodzina Książków na ekshumację czekała do maja ubiegłego roku.

- Przez lata na to czekaliśmy kilkakrotnie odnawiając drewniany, skromny nagrobek. Gdy szczątki zostały umieszczone w trumienkach, człowiek odżył. Dziękuję IPN-owi za tamtą ekshumację. Trzy dni później odbył się pogrzeb w przystrojonym na biało kościele, a potem odprowadzenie zwłok na cmentarz. Jako rodzina odczuliśmy, że spełniliśmy swój obowiązek. Pozostałe osoby z Wierzbicy zostały pochowane w jednym miejscu, gdzieś na uboczu. Nie było tam właściciela. Dlatego grobu rodziny Nowaków, Gądków, nie ma. Bo nikt nie pamięta, gdzie zostali pochowani - mówi Piotr Książek.

Rodziny Kucharskich i Książków niedawno doczekały się nowych grobów ufundowanych przez Instytut Pamięci Narodowej. Otrzymały one jednolity kształt przyjęty przez IPN w Małopolsce jako wzór grobu państwowego. To właśnie one zostały w czwartek poświęcone przez o. Jerzego Pająka kapelana organizacji kombatanckich i niepodległościowych. Odbyło się to w ramach podczas inauguracji ogólnopolskich obchody Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką z udziałem zastępcy prezesa IPN dr Mateusza Szpytmy. W czasie uroczystości akt powierzenia opieki nad grobami otrzymał dyrektor Szkoły Podstawowej w Kozłowie Leszek Misiak.

Obchody 80. rocznicy wymordowania rodziny Baranków

Miechów. Uczcili 80. rocznicę wymordowania rodziny Baranków

Jak Polacy zareagowali na atak Rosji na Ukrainę? SONDA

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski